Walentynkowa rada Michelle Obamy: dużo śmiechu

Walentynkowa rada Michelle Obamy: dużo śmiechu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykańska pierwsza dama udzieliła walentynkowej rady opartej na własnych doświadczeniach z życia u boku Baracka Obamy, które trwa już 19 lat.
- Myślę, że dużo śmiechu - brzmi rada pani prezydentowej. - Myślę, że u nas w domu nie bierzemy siebie zbyt poważnie, a śmiech jest najlepszą, jak sądzę, formą jedności w małżeństwie. Dlatego zatem wciąż znajdujemy sposoby, żeby się razem dobrze bawić, przy czym wiele z tego to sekretne i osobiste chwile. Wciąż jednak przyprawiamy się o uśmiech, co jest dobrą rzeczą. - stwierdziła Michelle Obama podkreślając, że całą sprawę ułatwia fakt, że jej mąż jest „bardzo romantyczny".
 
- On pamięta daty, urodziny. Nie zapomina o niczym, nawet gdy mi się wydaje, że zapomniał. Trochę się wówczas boczę, boczę się na niego, ale on zawsze potrafi to przezwyciężyć. Romantyka musi trwać, nawet w Białym Domu - powiedziała w programie „Live! With Regis and Kelly" Obama. Podkreśliła też, że mile widzianym prezentem na walentynki byłaby biżuteria. - Z tym nie można źle trafić - stwierdziła.
 
The Associated Press, kk