Armstrong kończy karierę. Po raz drugi

Armstrong kończy karierę. Po raz drugi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Słynny amerykański kolarz Lance Armstrong po raz drugi oficjalnie zakończył karierę. Jak podkreślił tym razem kończy ją "już na dobre". 39-latek przejdzie do historii jako siedmiokrotny triumfator Tour de France. Cieniem na jego sukcesach kładą się jednak oskarżenia o doping.
Powtórną i - jak zapewnił zainteresowany - ostateczną decyzję o rozstaniu z zawodowym peletonem Armstrong podjął prawie sześć lat po ostatnim zwycięstwie w TdF i miesiąc po zajęciu 65. miejsca w wyścigu Tour Down Under w Australii. Po raz pierwszy znakomity kolarz żegnał się z ukochaną dyscypliną sportu w 2005 roku, zaraz po siódmym z rzędu triumfie w Tour de France. Po ponad trzyletniej przerwie wrócił, ale jednocześnie zaznaczył: "Nie mogę zagwarantować, że wygram po raz ósmy". Nie wygrał - po wznowieniu kariery w 2009 roku, jako zawodnik grupy Astana z Kazachstanu, zajął trzecie miejsce w "Wielkiej Pętli", zaś w ubiegłym sezonie w Alpach przeżywał ciężki kryzys i do Paryża dojechał dopiero na 23. pozycji.

Armstrong wrócił do peletonu także po to, by promować światową kampanię na rzecz walki z rakiem. W 1997 roku, mając zaledwie 26 lat, wykryto u niego nowotwór jądra. Pauzował wiele miesięcy, ale wygrał walkę z chorobą, mimo przerzutów do płuc i mózgu. Tak naprawdę dopiero wtedy zaczęła się jego wielka kariera. Jak podkreślili jego lekarze, nawet w najtrudniejszych chwilach, kiedy szanse przeżycia oceniane były na 50 procent, Armstrong nie rozstawał się z rowerem, przejeżdżając po kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Po pierwszym zerwaniu z wyczynowym kolarstwem Amerykanin poświęcił się pracy na rzecz fundacji gromadzącej fundusze na walkę z nowotworami. Nie rezygnował jednak z aktywności fizycznej, regularnie startując w długodystansowych wyścigach w kolarstwie górskim, a także w biegach maratońskich. W młodości uprawiał triathlon, stąd zamiłowanie do sportów wytrzymałościowych.

Od lat nie brakowało głosów, że sukcesy zawdzięcza nie tylko ciężkiej pracy, ale i niedozwolonemu wspomaganiu. Niedawno został oskarżony przez magazyn "Sports Illustrated" o nakłanianie innych kolarzy do stosowania dopingu. Przeciwko Teksańczykowi toczy się śledztwo od wiosny 2010 roku. Wszczęto je na wniosek byłego kolarza i partnera Armstronga z kilku zespołów Floyda Landisa, który przyznał się do korzystania z zabronionych środków i oskarżył o to samo słynniejszego rodaka. We Francji do dziś są przechowywane próbki krwi i moczu Amerykanina. Te, które pobrano podczas jego pierwszej zwycięskiej "Wielkiej Pętli" w 1999 roku, miały zawierać ślady erytropoetyny (EPO). Informował o tym dziennik "L'Equipe" w 2005 roku. Armstrong, ojciec pięciorga dzieci, zawsze stanowczo odrzucał te oskarżenia.

PAP, arb