Kondratiuk doceniony po... 40 latach

Kondratiuk doceniony po... 40 latach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z opóźnieniem ponad 40-letnim filmowy korespondent "Guardiana" docenił nakręcony w 1969 r. w Polsce film Janusza Kondratiuka "Jak zdobyć pieniądze, kobietę i sławę" uznając jego twórczość za niezwykłą na tle czasów, w których powstawała.
Film pokazano w ramach zakończonego w środę w Londynie 9. dorocznego festiwalu polskich filmów, zorganizowanego przez Kinotekę w  dniach 24 marca-13 kwietnia. Będzie też pokazywany w innych miastach Anglii. W recenzji zamieszczonej w "Guardianie" Henry Barnes zauważa, że  twórczość Kondratiuka była ewenementem przełomu lat 60. i 70. w Polsce, ponieważ jego filmy nie pasowały do głównego nurtu ówczesnej polskiej kinematografii, nie były nostalgicznymi adaptacjami historycznych powieści, stroniły od ponurej tematyki II wojny światowej i aktualnych politycznych treści.

Zamiast tego charakteryzowały się subtelnym poczuciem humoru, pokazywały antybohatera startującego z przegranej pozycji, uwikłanego w  absurdalne sytuacje, który po swej stronie miał tylko nadzieję i  umiejętność nadrabiania miną. Barnes doszukuje się analogii między Kondratiukiem a Woody Allenem, zwłaszcza późniejszym o 2 lata filmem amerykańskiego reżysera "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się spytać".

W ramach Festiwalu Kinoteki w Londynie pokazano retrospektywę Janusza i Andrzeja Kondratiuków, na którą złożyły się: "Wniebowzięci", "Hydrozagadka", "Dziewczyny do wzięcia" oraz "Jak zdobyć pieniądze, kobietę i sławę". "Choć niekonwencjonalne poczucie humoru Kondratiuka często sytuuje się na granicy rechotu, to retrospektywa jego filmów pokazuje, jak duży był jego wpływ" - zaznaczył Barnes. Za pośrednictwem Allena, Barnes dopatruje się pośrednego wpływu Kondratiuka na współczesnych "apolitycznych dziwaków" jak ich nazywa - Wesa Andersona i Mirandę July.

Humor filmu "Jak zdobyć pieniądze, kobietę i sławę" recenzent nazywa "trwałym i nieprzemijającym", "podobającym się międzynarodowej publiczności". W czasie spotkania z angielską publicznością Kondratiuk przyznał, że  nie lubi smutnych filmów, ponieważ ma dość smutku w codziennych życiowych sytuacjach. Zwierzył się, że lubi filmy po obejrzeniu których "widz wychodzi z kina człowiekiem odrobinę lepszym".

13 maja na ekrany polskich kin wchodzi nowy film Janusza Kondratiuka "Milion dolarów" z Kingą Preis, Tomaszem Karolakiem oraz plejadą znanych aktorów, którego tematem jest pogoń za walizką z pieniędzmi. Gościem festiwalu Kinoteki był również Jerzy Skolimowski, którego najnowszy film "Essential Killing" zainaugurował imprezę.

zew, PAP