Wieliczka już bez konia

Wieliczka już bez konia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kopalnię soli w Wieliczce opuścił ostatni koń pracujący pod ziemią. 16-letnia Baśka wyjechała podczas nocnej zmiany, by jej oczy mogły się przyzwyczaić do światła dziennego.
Pod ziemią opiekunowie pożegnali konia górniczym pozdrowieniem "Szczęść Boże". Na powierzchni oczekiwał na niego nowy właściciel - podkrakowski rolnik i grupka fotoreporterów.
"Konie były w kopalni od wieków. Zamykamy w ten sposób pewien etap historii kopalni" - powiedział dyrektor kopalni Zbigniew Zarębski. Wyjaśnił, że ten etap został dokładnie udokumentowany, m.in. materiałem filmowym.
Baśka pracowała w kopalni przez 13 lat, głównie przy pracach zabezpieczających kopalnię, na wąskich korytarzach, gdzie trudno było zamontować urządzenia mechaniczne. Ostatnie miejsce jej pracy to komora Gołuchowskiego na III poziomie kopalni, 130 metrów pod ziemią. Niekiedy wyjeżdżała na powierzchnię.
"Nie miała dużo pracy - jeżeli była taka potrzeba, ciągnęła dwa wózki z materiałami budowlanymi. Kilka lat temu podjęliśmy decyzję, żeby konie wywieźć z kopalni. Rok temu wyjechał na powierzchnię Muniek, w maju miała być wywieziona Baśka. Decyzję przyspieszyły protesty środowisk związanych z ochroną zwierząt" - powiedział Zarębski.
Jego zdaniem, koń miał pod ziemią cieplarniane warunki, oddanych opiekunów i opiekę weterynarza. "Trzymaliśmy go bardziej ze względów sentymentalnych. Do końca też nie wiemy, czy koń jest z tej decyzji zadowolony" - zażartował.
Koń trafił do rolnika w Golkowicach, wsi między Krakowem a Wieliczką. Nowy właściciel, ubiegający się już poprzednio o Muńka obiecał, że będzie bryczką przyjeżdżał z Baśką na teren kopalni.
Wywiezieniem konia z kopalni usatysfakcjonowane jest Krakowskie owarzystwo Opieki nad Zwierzętami. "Od lat interweniowaliśmy przeciwko temu, by zwierzęta były w kopalni, ponieważ uważamy to za anachronizm. Nasze interwencje sprawiły, że koń został wywieziony" - powiedziała Katarzyna Turzańska, wiceprezes KTOZ.
Sól w kopalni przez wiele stuleci transportowali wyłącznie sami górnicy. Większe bryły soli, jak np. bałwany przetaczano, a mniejsze kawałki i beczki wypełnione drobną solą przeciągano za pomocą szlaf zwanych też sanicami.
Konie do kopalni wprowadzono w początkach XVII wieku. Poruszały kieraty, które wyciągały sól na wyższe poziomy i  powierzchnię, a także zastępowały ludzi w transporcie poziomym. Na III poziomie zachowała się stajnia na 40 koni.
W 1978 roku kopalnię wpisano na I Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.
nat, pap