Szczęsny pokonany w... 102 minucie

Szczęsny pokonany w... 102 minucie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Arsenal Londyn w niecodziennych okolicznościach zremisował z Liverpoolem 1:1 w meczu 33. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Anglii. Obie bramki padły w doliczonym czasie gry. Do bramki Kanonierów powrócił po kontuzji palca Wojciech Szczęsny.
Bramkarz reprezentacji Polski wrócił do gry po zerwaniu ścięgna w palcu, którego nabawił się 8 marca w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną (przegranym 1:3). W niedzielę Szczęsny nie miał zbyt wiele pracy, bo przez większość spotkania Arsenal miał zdecydowaną przewagę. Podopieczni Arsene'a Wengera nie potrafili jednak tego wykorzystać. Najlepszą okazję zmarnował w 81. minucie Robin van Persie, który z kilku metrów nie potrafił pokonać Jose Reiny.

Decydujący dla wyniku spotkania był doliczony czas gry. Ze względu na kontuzję Jamie'ego Carraghera, który zderzył się z kolegą z drużyny i był opatrywany na boisku, mecz był przedłużony o osiem minut. W siódmej minucie doliczonego czasu gry Jay Spearing podciął w polu karnym Cesca Fabregasa, a rzut karny pewnie wykorzystał van Persie. Wydawało się, że trzy punkty zdobędzie Arsenal, ale w 102 minucie Emmanuel Eboue wpadł w niegroźnej sytuacji na Lucasa Leivę i arbiter podyktował drugi rzut karny. Szczęsnego pokonał Holender Dirk Kuyt.

Tym samym Arsenal ma już iluzoryczne szanse na zdobycie mistrzostwa Anglii, bo na sześć kolejek przed końcem ma sześć punktów straty do prowadzącego Manchesteru United.

zew, PAP