Jaga nie dała rady dziewięciu legionistom

Jaga nie dała rady dziewięciu legionistom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jagiellonia Białystok nie potrafiła wygrać z grającą w dziewięciu Legią. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Dużo nerwowości, niecelnych podań i nieporozumień - tak w dużych fragmentach wyglądała pierwsza połowa meczu. Sporo było fauli, ale i boiskowego aktorstwa - sędzia pokazał w tej połowie aż pięć żółtych kartek. Za to ładnej gry i sytuacji bramkowych brakowało. Praktycznie milczeli kibice - to efekt protestu po decyzjach wojewodów o zamknięciu kolejnych stadionów oraz o tym, iż za zgodą PZPN mecze będą rozgrywane bez kibiców gości.

W końcówce pierwszej połowy Jagiellonii udało się uzyskać nieznaczną przewagę, co od razu skutkowało dwoma dobrymi sytuacjami. Najpierw po dograniu piłki przez Tomasza Kupisza, Tomasz Frankowski z kilku metrów nie zdołał pokonać Wojciecha Skaby, potem - i to najlepsza sytuacja dla gospodarzy w tej części gry - po dośrodkowaniu Marcina Burkhardta, Jarosław Lato strącił piłkę głową w polu karnym, ale Robert Arzumanyan dwa metry przed bramką nie trafił w piłkę. Tuż przed przerwą "zakotłowało" się w polu karnym Jagiellonii po rzucie wolnym, ale obrońcy zdołali wybić piłkę.

O tym, jak wyglądała druga połowa, zdecydowały zdarzenia z 52. i 59. min. Najpierw czerwoną kartkę zobaczył kapitan Legii Ivica Vrdoljak, który sfaulował tuż przed polem karnym Frankowskiego. Świetnym podaniem popisał się tu Burkhardt, zagrał prostopadle z rzutu wolnego nie czekając na gwizdek sędziego i - gdyby nie faul - Frankowski znalazłby się sam przed Skabą.

Legia niedługo grała w dziesiątkę: w 59. min drugą żółtą kartkę dostał Ariel Borysiuk. Wydawało się, że w tej sytuacji gol dla gospodarzy jest tylko kwestią czasu. Jagiellonia miała jednak kłopot z atakiem pozycyjnym. Piłka długo wędrowała od linii do linii bocznej, akcje kończyły się dośrodkowaniami z których najczęściej nic nie wynikało.

Ale sytuacje bramkowe i tak były. W 66. min Skaba odbił przed siebie dośrodkowanie, dobitkę Frankowskiego obronił. W 73. min Lato przestrzelił głową, będąc praktycznie przed pustą bramką, w 87. min Skaba odbił strzał z kilku metrów Kupisza, w 89. Burkhardt przestrzelił z kilku metrów - podawał Kupisz. W 91. min znowu Skaba w roli głównej, broniąc strzał z pola karnego Luki Pejovica. Czas uciekał i mimo dopingu kibiców, Jagiellonia nie zdołała zdobyć bramki.

Za to tuż przed końcem meczu, to Legia mogła odnieść zwycięstwo. Rezerwowy Michał Kucharczyk w indywidualnej akcji utrzymał się przy piłce i próbował dograć ją do Janusza Gola, który był sam w polu karnym. Jeden z obrońców Jagiellonii zdołał jednak w ostatniej chwili przejąć to podanie.

Powiedzieli po meczu:

Trener Legii Maciej Skorża: - W tej sytuacji bardzo cieszymy się z tego jednego punktu, jaki udało nam się w Białymstoku zdobyć. Grając tak długo bez dwóch zawodników, to naprawdę było bardzo trudne zadanie, żeby nie stracić bramki. Jagiellonia bardzo dobrze gra ofensywnie i tych sytuacji stworzyła sobie bardzo dużo. My staraliśmy się walczyć ofiarnie w defensywie, jak najbardziej ograniczać przeciwnika, Wojciech Skaba zrobił swoje, miał kilka bardzo dobrych interwencji i w tym fragmencie na pewno mieliśmy trochę szczęścia, że udało nam się wybronić.

Mam ogromny szacunek do pracy jaką drużyna wykonała, to bardzo dobrze świadczy o tych chłopakach, o ich charakterach, o tym jak bardzo chcą grać w tym klubie. Wielu z nich pokazało dziś, że zasłużyło na to, by w przyszłym sezonie grać w Legii.

Trener Jagiellonii Michał Probierz: - Robiąc analizę pecha i szczęścia przez cały sezon zawsze mówi się, że wychodzi na zero. W naszym wypadku jest bardzo głęboki minus. Może w tych trzech ostatnich meczach szczęście się do nas uśmiechnie? Nawet grając jedenastu na jedenastu potrafiliśmy parę składnych akcji zrobić, parę razy oskrzydlić. Akurat dwie czerwone kartki też były efektem dobrego rozegrania naszych akcji.

W tym najważniejszym momencie nie potrafiliśmy zdobyć tej bramki, nawet wepchnąć tę piłkę w jakikolwiek sposób do bramki. Musimy się teraz zmobilizować na te ostatnie trzy mecze. Zawodnicy są niepewni po tych trzech porażkach. Tego spokoju zabrakło. Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Musimy wygrać za tydzień z Koroną, potem jechać do Krakowa na mecz z Cracovią i tutaj powalczyć z Ruchem.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:0

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ermin Seratlic, Marcin Burkhardt, Robert Arzumanyan, Alexis Norambuena. Legia Warszawa: Ariel Borysiuk, Ivica Vrdoljak, Miroslav Radovic. Czerwona kartka za drugą żółtą - Legia Warszawa: Ariel Borysiuk (59). Czerwona kartka - Legia Warszawa: Ivica Vrdoljak (52-faul).

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów ok. 4 000.

Jagiellonia Białystok: Jakub Słowik - Alexis Norambuena, Robert Arzumanyan, Andrius Skerla, Luka Pejovic - Tomasz Kupisz, Rafał Grzyb (77. Bartłomiej Pawłowski), Jarosław Lato, Ermin Seratlic (61. Maciej Makuszewski), Marcin Burkhardt - Tomasz Frankowski.

Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Jakub Wawrzyniak, Ivica Vrdoljak, Marcin Komorowski, Tomasz Kiełbowicz - Manu (90+5. Maciej Rybus), Ariel Borysiuk, Janusz Gol, Miroslav Radovic, Michał Żyro (54. Artur Jędrzejczyk) - Michal Hubnik (87. Michał Kucharczyk).

zew, PAP