Skorupa zamknął stadion więc dopingowali z zewnątrz

Skorupa zamknął stadion więc dopingowali z zewnątrz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilkuset kibiców zebrało się w sobotę pod stadionem Śląska Wrocław, by mimo zamknięcia obiektu przez wojewodę, dopingować swoją drużynę w meczu z PGE GKS Bełchatów (4:2). Policja nie odnotowała większych incydentów.
Wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa na wniosek policji zamknął w piątek na najbliższe mecze ekstraklasy dla publiczności stadiony Śląska i KGHM Zagłębia Lubin.

Kibice Śląska zaczęli się gromadzić pod bramą stadionu przy ul. Oporowskiej już na godzinę przed meczem. Ubrani w koszulki Śląska, wyposażeni w bębny przez całe spotkanie głośno wspierali wrocławską drużynę i głośnymi wybuchami radości reagowali na zdobywane przez podopiecznych trenera Oresta Lenczyka bramki. W czasie meczu fani skandowali m.in. "piłka nożna dla kibiców", odpalono także kilka petard, a po spotkaniu racę.

Część fanów dopingowała Śląsk z pobliskich pagórków, a kilku najbardziej zagorzałych wdrapało się nawet na okoliczne drzewa i stamtąd starało się oglądać spotkanie. Po zakończeniu meczu piłkarze podeszli do kibiców i podziękowali im za wsparcie.

Jak powiedział rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski, ze wstępnych ustaleń wynika, że kibice zachowywali się spokojnie, a wokół stadionu zebrało się ok. 500 osób. Nikt nie został zatrzymany. - Nasze interwencje były związane głównie ze spożywaniem alkoholu w okolicznych parkach i skwerach - dodał Petrykowski.

zew, PAP