Kibice Lecha na czarno i bez dopingu

Kibice Lecha na czarno i bez dopingu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kibice Lecha Poznań będą kontynuować protest rozpoczęty pod koniec ubiegłego sezonu. Fani Kolejorza zrezygnują z efektownych opraw, nie będą dopingować, a na stadion będą przychodzić ubrani na czarno.
Sympatycy poznańskiej drużyny wydali oświadczenie, w którym poinformowali o przyczynach swojej decyzji. Ich zdaniem ruch kibicowski jest poddany represjom stosowanym przez rząd, urzędy wojewódzkie oraz służby mundurowe. "Represje te nakładane są pod pozorem walki z chuligaństwem, a faktycznie obliczone są na niszczenie przez władzę oraz część mediów oddolnego ruchu społecznego, tworzonego przez kibiców" - napisano w oświadczeniu.

"Nagonka na kibiców trwa"

Protest kibiców rozpoczął się po finałowym meczu Pucharu Polski w Bydgoszczy pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. Po spotkaniu, wygranym przez Legię w rzutach karnych, doszło do burd z udziałem fanów obu zespołów. Po zamieszkach wojewodowie - wielkopolski, mazowiecki, łódzki i dolnośląski zamknęli stadiony Lecha, Legii, Widzewa Łódź, Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław. Wszystkie zespoły rozegrały po jednym meczu bez udziału publiczności. Podczas kolejnych ligowych spotkań, kibice w całej Polsce nie prowadzili dopingu.

- Nagonka na kibiców wciąż trwa. Nie będziemy przygotowywać opraw, bo mogą okazać się politycznie niepoprawne, za które zostaniemy ukarani. Mamy też wiele zastrzeżeń, co do zachowań ochrony podczas meczu w Poznaniu. Dochodziło do sytuacji, że kibice nie mogli wnosić nawet jedzenia, a ochroniarze nie posiadali identyfikatorów. Porozumienie, jakie zaproponowała Ekstraklasie w sprawie warunków uczestnictwa kibiców w meczach wyjazdowych jest nie do przyjęcia - wyliczał Marcin Kawka z największego stowarzyszenia kibiców Kolejorza "Wiary Lecha".

Przychodzili dla atmosfery, nie dla gry

- Jesteśmy, byliśmy i będziemy z Lechem na dobre i na złe. To nie jest tak, jak błędnie podały niektóre media, że nie dogadaliśmy się z klubem. My chcemy, aby wróciła dawna atmosfera. Tak naprawdę, to właśnie ze względu na nią kibice przychodzili na stadiony, a nie na poziom meczów jaki można oglądać w polskiej ekstraklasie. Chcemy uzmysłowić to klubom, które są z kolei udziałowcami Ekstraklasy i mają wpływ na jej decyzje. Nie wiem, jak zachowają się kibice innych zespołów, każdy kroczy swoją drogą - podkreślił Kawka.

Kibice dołożyli się do zwycięstw

Kawka dodał, że akcja nie jest wymierzona w klub, który jednak może odczuć brak atmosfery, z której słynął stadionie przy ul. Bułgarskiej. Wiceprezes Lecha Arkadiusz Kasprzak nie ukrywa, że to właśnie kibice Lecha są fundamentem sukcesów drużyny, a widowiskowe oprawy przyciągają na trybuny kolejnych sympatyków. - Lech był do tej pory przykładem bardzo dobrej współpracy z kibicami. Ich doping, atmosfera jaką stwarzali, pomagała nie tylko samym piłkarzom. Ale właśnie zwycięstwo nad Manchesterem City czy wyeliminowanie Juventusu Turyn to była ich duża zasługa. Wierzę, że tak będzie dalej - powiedział Kasprzak.

zew, PAP