Strzelec jedynego gola dla "Białej Gwiazdy" Cezary Wilk z trudem opisywał to co on i jego koledzy z drużyny przeżywali po końcowym gwizdku wtorkowego pojedynku. - Byliśmy już tak blisko upragnionego celu, był on na wyciągnięcie ręki. Brakowało czterech, pięciu minut, aby to osiągnąć. Nagle wszystko legło w gruzach. Naprawdę ciężko było dojść do siebie - dodał.
Z kolei trener krakowskich piłkarzy Robert Maaskant jest rozczarowany niepowodzeniem w Nikozji. - Przy wyniku 0:2 nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Wynikało to jednak z faktu, że Apoel się cofnął. Wróciliśmy do walki o awans, ale w ostatnich minutach wiele potoczyło się nie po naszej myśli. Powinieniem czuć zadowolenie, że gramy w fazie grupowej Ligi Europejskiej, ale na razie czuję rozczarowanie - powiedział szkoleniowiec Wisły.
W rewanżowym meczu czwartej rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów Wisła Kraków przegrała w Nikozji z Apoelem 1:3 i nie zakwalifikowała się do rundy grupowej. Pierwsze spotkanie krakowianie wygrali u siebie 1:0.pap, ps