Piszczek: jestem przeszczęśliwy

Piszczek: jestem przeszczęśliwy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W środę dowiedział się, że znowu może występować w drużynie narodowej, a w sobotę zdobył gola dla Borussii Dortmund, którym zapewnił mistrzowi Niemiec ligowe zwycięstwo nad FSV Mainz (2:1). - Jestem przeszczęśliwy - przyznał polski piłkarz Łukasz Piszczek.
Ostatnie tygodnie były trudne dla Piszczka. Z powodu zamieszania w aferę korupcyjną sprzed pięciu lat został zdyskwalifikowany przez Wydział Dyscypliny PZPN na pół roku. Karę zmieniła jednak instancja odwoławcza, czyli Związkowy Trybunał Piłkarski - roczna dyskwalifikacja w zawieszeniu na trzy lata oznacza jednak, że może wrócić do reprezentacji.

Trzy dni później przeciętnie spisującej się w Bundeslidze ekipie z Dortmundu w ostatniej minucie spotkania w Moguncji uratował trzy punkty. Do tego gol na 2:1 był jego pierwszym trafieniem na niemieckich boiskach w barwach Borussii. - Jestem przeszczęśliwy. Tym bardziej, że moja bramka bardzo przydała się Borussii, a jednocześnie zrehabilitowałem się za błąd przy straconym golu, który obciąża moje konto - powiedział Piszczek.

Niemiecka agencja prasowa DPA oceniła, że gol zakończył długie tygodnie nerwów i niepewności polskiego piłkarza, który teraz może wreszcie skupić się wyłącznie na futbolu i spokojnie patrzeć w przyszłość, czekając na  Euro-2012. - Czuję wielką ulgę, że zamieszanie wokół Łukasza się wreszcie skończyło i nie grozi mu zawieszenie - podkreślił trener Borussii Juergen Klopp. - Na zdobycie przez niego gola nie miało to jednak zapewne wpływu, choć chciałbym by  tak było, bo nie miałbym nic przeciwko, by w przyszłości trafiał do siatki częściej niż raz na 40 spotkań - dodał z uśmiechem szkoleniowiec. - Tygodnie niepewności w końcu się skończyły. Niech ten gol będzie początkiem nowych, lepszych czasów dla Piszczka - powiedział dyrektor sportowy zespołu z Dortmundu Michael Zorc.

W piątek Piszczek został powołany przez selekcjonera polskiej reprezentacji Franciszka Smudę na październikowe mecze towarzyskie z Koreą Płd. i Białorusią.

pap, ps