"Sadzić, palić, zalegalizować". "Tak" dla marihuany na ulicach polskich miast

"Sadzić, palić, zalegalizować". "Tak" dla marihuany na ulicach polskich miast

Dodano:   /  Zmieniono: 
Około 2 tys. osób wzięło udział w zorganizowanym we Wrocławiu marszu zwolenników legalizacji marihuany. Marsz wyruszył spod wrocławskiej Hali Stulecia i głównymi ulicami stolicy Dolnego Śląska przeszedł pod Sąd Okręgowy. Podobne marsze odbyły się również w innych polskich miastach.

Paweł Leśniański z Inicjatywy Wolne Konopie tłumaczył, że  ideą marszu jest zwrócenia uwagi na "irracjonalną politykę narkotykową w Polsce". - Zamyka się w więzieniach ludzi za  względnie nieszkodliwą używkę, gdy tymczasem legalnie można kupić alkohol, który jest o wiele bardziej kryminogenny i szkodliwy - tłumaczył Leśniański. Leśniański wyjaśnił jednocześnie, że Inicjatywa Wolne Konopie domaga się legalizacji marihuany na własny użytek oraz zezwolenia na uprawę na własny użytek. - Chcemy również amnestii dla skazanych za posiadanie - dodał. Według niego, chodzi o około 10 tys. osób.

Uczestniczy marszu skandowali "Sadzić, Palić, Zalegalizować" oraz "Cały Wrocław wali z wiadra" (chodzi o formę palenia marihuany). Na czele pochodu jechała ciężarówka, z której puszczana była muzyka. Wśród uczestników marszu pojawiło się dwóch kandydatów do Sejmu z Ruchu Palikota, którzy zapewniali, że popierają legalizację marihuany w Polsce.

Ok. 2 tys. osób przeszło również ulicami Warszawy przed Sejm w  "Marszu Wyzwolenia Konopi" zorganizowanym przez Inicjatywę Wolne Konopie. Demonstranci domagali się liberalizacji prawa antynarkotykowego.  Marsz o godz. 16 ruszył z pl. Defilad, szedł przy dźwiękach głośnej muzyki ul. Marszałkowską, ul. Kruczą, pl. Trzech Krzyży i przed godz. 18 dotarł przed Sejm. Uczestnicy manifestacji przynieśli zielono-żółto-czerwone flagi wywodzącego się z Jamajki Ruchu Rastafari. W komendzie policji przy ul. Wilczej uczestnicy przemarszu złożyli petycję dotyczącą m.in. policyjnych kontroli osobistych. W piśmie skierowanym do śródmiejskiego komendanta policji insp. Marka Maruchniaka zaznaczyli, że niezbędne jest określenie, w jakich okolicznościach policjanci powinni uciekać się, wobec osób podejrzanych o posiadanie tzw. miękkich narkotyków, do kontroli osobistej, czasowego zatrzymania czy przeszukania miejsca zamieszkania. "Dotychczasowa, bezprawna i nie mająca sensu z punktu widzenia celu, jakim jest przeciwdziałanie narkomanii, praktyka działania organów ścigania nie może być dłużej tolerowana" - zaznaczono w petycji. Demonstranci domagali się też legalizacji marihuany, czyli dopuszczenia przez prawo do posiadania 30 gramów tego narkotyku na  własny użytek oraz "trzech roślin pod domową uprawę". - Dzięki temu osoby, które palą marihuanę zostaną odcięte od świata przestępczego - wskazywał Michał Makowski z Inicjatywy Wolne Konopie. W marszu uczestniczył m.in. Janusz Palikot, lider Ruchu Palikota, który zachęcał do głosowania w najbliższych wyborach na kandydatów z  Inicjatywy Wolne Konopie, którzy znaleźli się na listach wyborczych jego partii.

Łódzka manifestacji rozpoczęła się na Placu Wolności. Przyszło ok. 200 zwolenników liberalizacji prawa antynarkotykowego. - Nie wspieramy żadnej partii, nie jesteśmy zrzeszeni w żadne stowarzyszenia. To typowa inicjatywa oddolna. Każdy decyduje o sobie. Jedyne co nas interesuje, to wolna konopia. W latach 50-tych Polska była światowym producentem konopi i do tego będziemy dążyć - tłumaczył Konrad Rycerz z Wolnych Konopi. W Lublinie w marszu uczestniczyło też ok. 200 osób, wśród nich byli aktywiści Ruchu Palikota. Uczestnicy marszu nieśli tęczową flagę z  narysowanym liściem konopi i transparent z napisem "Bóg dał rośliny, by je pielęgnować, szanować, suszyć i w skręty rolować". Jeden z organizatorów marszu Paweł Filipek powiedział, że  celem manifestacji jest to, aby ludzie, którzy używają marihuany, nie byli represjonowani karnie. - Chodzi o uprawę i posiadanie małych ilości na  własny użytek. Przeciwstawiamy się prohibicji konopnej, nasze postulaty kierujemy do rządzących - wyjaśnił Filipek.

Także ulicami Poznania przeszło kilkuset zwolenników legalizacji marihuany.  Marsz ochraniało kilkudziesięciu policjantów. Według policji, wzięło w nim udział ponad 300 osób. Przed rozpoczęciem marszu jego współinicjator Paweł Swiernalis podkreślił, że zwolennicy legalnej marihuany po raz pierwszy mają szansę na wprowadzenie swoich przedstawicieli do parlamentu. Swiernalis jako przedstawiciel Inicjatywy Wolne Konopie jest kandydatem do Sejmu z listy Ruchu Palikota.

W Polsce za posiadanie niewielkiej ilości marihuany grozi obecnie do trzech lat więzienia. Z kolei za uprawę konopi indyjskich do ośmiu lat pozbawienia wolności.

PAP, arb