Znany polski bokser spędzi 2,5 roku w więzieniu

Znany polski bokser spędzi 2,5 roku w więzieniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na 2,5 roku pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Rzeszowie znanego boksera Dawida Kosteckiego "Cygana", za założenie i kierowanie grupą przestępczą czerpiącą korzyści z nierządu. Jednocześnie sąd oczyścił Kosteckiego z zarzutu handlu narkotykami. Wyrok nie jest prawomocny. Uzasadnienie wyroku, podobnie jak cały proces, odbyło się za zamkniętymi drzwiami.

Wraz z Kosteckim przed sądem stanęło jeszcze siedem innych osób, z których dwoje zostało uniewinnionych, w tym matka sportowca, Katarzyna K. Z pozostałych pięciu osób jeden oskarżony otrzymał karę 1,5 roku w zawieszeniu na trzy lata, a czworo kary od 1,5 roku do dwóch lat pozbawienia wolności. Kara dla boksera jest łagodniejsza od tej, jakiej domagał się prokurator, który żądał on dla Kosteckiego czterech lat pozbawienia wolności.

Na początku prokuratura oskarżyła "Cygana" i 25 innych osób, w tym jego matkę i siostrę. Wiele z tych osób było w przeszłości karanych m.in. za kradzieże, obrót narkotykami, rozbój. Wśród wcześniej karanych jest m.in. Kostecki i jego siostra. Większość z oskarżonych poddała się dobrowolnie karze. Dobrowolnie chciał się też poddać karze sam Kostecki, mimo że cały czas nie przyznawał się do zarzucanych czynów - niemniej sąd nie przyjął wówczas jego propozycji kary więzienia w zawieszeniu i kary grzywny.

Przed procesem pięściarz mówił, że na sali będzie musiał stoczyć jeszcze jedną walkę. Po ogłoszeniu orzeczenia sądu powtarzał, że jest niewinny. Pytany, czy wyrok będzie miał wpływ na jego karierę sportową, odpowiedział, że na razie nie idzie jeszcze do więzienia i że odwoła się od wyroku.

Według prokuratury, oskarżony w latach 2003-2007 czerpał korzyści z pracy prostytutek w dwóch rzeszowskich agencjach towarzyskich i jednej w pobliskim Lutoryżu. Siostra Kosteckiego miała nadzorować pracę kobiet w rzeszowskich agencjach, a czasem zastępowała ją matka boksera. Wśród oskarżonych znaleźli się także barmani i ochroniarze z agencji. Według prokuratury, w agencjach nie dochodziło do przemocy - kobiety pracowały w nich dobrowolnie, ale otrzymywały jedynie niewielką część kwot płaconych przez klientów.

Kostecki, został zatrzymany wraz z kilkoma innymi osobami w lutym 2007 r. w Warszawie przez kieleckie CBŚ. Pierwsze zarzuty postawiła mu kielecka prokuratura, a kielecki sąd aresztował go na trzy miesiące. Później śledztwo w jego sprawie i w sprawie trzech innych osób przejęła rzeszowska prokuratura, która uzupełniła zarzuty. Bokser opuścił areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 60 tys. zł. Ponadto poręczenie osobiste złożył za niego także prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc.

PAP, arb