Pilot, który zawisł na drzewie, już nie miał licencji

Pilot, który zawisł na drzewie, już nie miał licencji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pilotowi awionetki, która w niedzielę wieczorem zawisła na drzewie, na początku listopada wygasła licencja na pilotowanie samolotów - poinformował rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.

80-letni mężczyzna znajduje się na obserwacji w szpitalu i nie został jeszcze przesłuchany przez policjantów. Funkcjonariusze nie wykluczają, że może on otrzymać zarzut nieumyślnego spowodowania zagrożenia życia i zdrowia wielu osób. Grozi za to do roku więzienia.

Ultralekki, dwuosobowy samolot produkcji kanadyjskiej w niedzielę wieczorem próbował awaryjnie lądować w miejscowości Wielmoża. Maszyna zawisła na drzewie w pobliżu zabudowań mieszkalnych. 80-letni pilot samodzielnie opuścił maszynę, a na ziemię ściągnęli go strażacy z grupy wysokościowej.

Policja informuje, że pilotem był Polak, który samotnie leciał z  Czech samolotem wynajętym w jednym z tamtejszych aeroklubów. Prawdopodobnie zabłądził i postanowił awaryjnie lądować, gdy kończyło mu się paliwo. Maszyna została usunięta z drzewa w nocy.

zew, PAP