- Zwolnił z urzędu doświadczonych pracowników, a zatrudnił takich, którzy mają kreować jego wizerunek. Poza tym jest nieuprzejmy, źle się odnosi do ludzi, jest też niegospodarny, nie realizuje inwestycji, które rozpoczął jego poprzednik - powiedział Kamiński. Dodał, że zebranie ponad tysiąca podpisów mieszkańców gminy ws. rozpisania referendum zajęło liczącej siedem osób grupie inicjatywnej trzy tygodnie. - Ludzie podpisywali się chętnie, dlatego liczymy na to, że będzie taka frekwencja, która zapewni ważność głosowania i oczywiście liczymy na odwołanie burmistrza. Nasza gmina zasługuje na lepszego burmistrza - powiedział Kamiński.
Opalach powiedział, że zarzuty grupy referendalnej są bezpodstawne. - Przez rok poprawiałem błędy poprzedników związane z planowanymi inwestycjami. Zarzucanie mi bezczynności jest niewłaściwe - powiedział. Dodał, że odbył cykl spotkań z mieszkańcami i na podstawie rozmów z ludźmi uważa, że referendum nie będzie ważne, bo nie będzie wymaganej frekwencji. Dyrektor olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Dorota Białowąs powiedziała, że aby referendum w Rucianem-Nidzie było ważne do urn muszą pójść minimum 2373 osoby (uprawnionych do głosowania jest 7052 osoby).
- Burmistrz straci mandat, gdy głosowanie będzie ważne i gdy oddane głosy będą przeważały za odwołaniem. W przypadku braku frekwencji głosowanie będzie nieważne niezależnie od tego, czy więcej głosów będzie za odwołaniem burmistrza, czy przeciw odwołaniu - powiedziała Białowąs. Głosowanie w Rucianem-Nidzie będzie trwało od godz. 7 do 21 w niedzielę. Od północy z piątku na sobotę obowiązywać będzie cisza wyborcza. Mieszkańcy będą głosować w ośmiu obwodowych komisjach wyborczych. Oficjalne wyniki będą znane w poniedziałek. Referendum w Rucianem-Nidzie będzie pierwszym w tej kadencji samorządu na Warmii i Mazurach.
ja, PAP