Sąd Okręgowy w Zamościu nie zgodził się też na przeniesienie sprawy do Puław, gdzie mieszka obecnie oskarżony ksiądz (jest rezydentem w jednej z parafii). Zamojski sąd uznał, że właściwy będzie sąd w Krasnystawie, bo tam był zameldowany ksiądz w czasie, którego dotyczą postawione mu zarzuty.
Polska prokuratura zajęła się sprawą księdza P. w 2010 r. na skutek wniosku o ściganie przekazanego przez prokuraturę niemiecką. Prokuratura w Krasnymstawie oskarżyła go o to, że od lutego 2004 r. do lutego 2005 r. w miejscowości Pocking w Dolnej Bawarii, co najmniej trzykrotnie dopuścił się tzw. innych czynności seksualnych wobec 11-letniego ministranta Michaela H. Ksiądz P. pracował w Pocking jako wikary. Miał tam nawiązać bliskie kontakty z ministrantem, który przeżywał wtedy trudne chwile z powodu rozwodu rodziców. Ksiądz - według zeznań zebranych przez prokuraturę - zapraszał chłopca do swojego mieszkania, nakłaniał go do wejścia do łóżka i dotykał jego narządów płciowych.
Ksiądz P. nie przyznał się do winy. Decyzją władz kościelnych został odsunięty od zajęć duszpasterskich z dziećmi i młodzieżą. Za zarzucone mu przestępstwo grozi do 10 lat więzienia.
PAP, arb