Kielce: mieli pomóc - a mogli zabić. Chustka w brzuchu pacjentki

Kielce: mieli pomóc - a mogli zabić. Chustka w brzuchu pacjentki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lekarz i instrumentariuszka zostali oskarżenie o nieumyślne narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Lekarza i instrumentariuszkę jednego z kieleckich szpitali oskarżyła Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód o nieumyślne narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia. Po operacji w brzuchu kobiety została chusta chirurgiczna. Prokuratura skierowała akt oskarżenia w tej sprawie do sądu.

Sprawa dotyczy kobiety, która w lipcu 2007 roku miała wykonane cesarskie cięcie w Świętokrzyskim Centrum Matki i Noworodka w Kielcach. Po operacji pacjentka skarżyła się na bóle, które nasiliły się w  styczniu następnego roku. W kwietniu 2008 roku podczas operacji wykonanej w szpitalu w Chmielniku z jelita kobiety wyciągnięto chustę chirurgiczną.

Prokuratura oskarżyła lekarza-operatora i  instrumentariuszkę o nieumyślne narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Według prokuratury oskarżeni nie dochowali należytej staranności w  zakresie kontroli liczby chust chirurgicznych, przez co doprowadzili do  pozostawienia w jamie otrzewnowej pacjentki chusty, która przedostała się do jelita cienkiego.

Podstawą sformułowania aktu oskarżenia były dwie opinie zespołu biegłych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Wynika z nich, że pozostawiona w jamie otrzewnowej chusta, uciskając ścianę jelita, spowodowała lokalną martwicę. Powstał otwór, przez który chusta przedostała się do światła jelita. Za tą tezą przemawiają –  według biegłych - dolegliwości, jakie miała pacjentka, oraz pogrubienie ściany jelita w tym miejscu. Zdaniem biegłych pozostawienie chusty spowodowało u pacjentki częściową niedrożność jelita, a mogło spowodować całkowitą niedrożność jelita i zapalenie otrzewnej, a więc stany zagrażające życiu.

Prokurator dodała, że wyciągnięta z jelita chusta miała znaczniki kieleckiego szpitala. Pacjentka – oprócz cesarskiego cięcia – nie miała przeprowadzanych innych zabiegów operacyjnych. Oskarżeni nie przyznali się. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Przed biegłymi z Wrocławia opinię w tej sprawie sporządzili w  sierpniu 2009 roku biegli Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi, którzy stwierdzili, że z medycznego punktu widzenia nie jest możliwe przemieszczenie się chusty z jamy otrzewnowej do jelita. Według nich pacjentka połknęła chustę. Na podstawie opinii biegłych z Łodzi prokuratura w grudniu 2009 roku umorzyła śledztwo. Po zażaleniu pacjentki sąd uchylił decyzję o umorzeniu i nakazał uzupełnić postępowanie. Przy okazji stawiania zarzutów w tej sprawie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk, biegli z Wrocławia w swojej opinii odnieśli się do  teorii o połknięciu chusty. Według nich niemożliwe jest, by człowiek połknął chustę chirurgiczną, a nawet gdyby mu się to udało, to nie wydostałaby się ona z żołądka.

is, PAP