Dwie opolanki wrzuciły na Facebooka wakacyjne zdjęcie sprzed dyskoteki. Stamtąd ktoś je skopiował i umieścił w portalu Wiocha.pl, na którym zostało w sposób obraźliwy wyśmiane - podał serwis gazeta.pl.
Pokrzywdzone o sprawie dowiedziały się w środę. Około godz. 15 do Ani (imię zmienione) zadzwonił telefon. Znajoma powiedziała jej, że zdjęcie, które zrobiły sobie w wakacje, trafiło na portal Wiocha.pl. Umieszczane w nim są rzeczy śmieszne lub absurdalne, często niesmaczne. Internauci następnie mogą je wyśmiać. Na wakacyjnym zdjęciu widać pięć dziewczyn w mocnych makijażach i strojach odpowiednich do nocnej imprezy, w pozie w stylu Aniołków Charliego. Od razu posypały się komentarze, często obraźliwe - internauci wyzywali je od "ruskich dziwek" i "suczek".
Dziewczyny od razu zaczęły się domagać usunięcia zdjęcia. Ich zgłoszenie nie zostało jednak przyjęte od razu, ponieważ pokrzywdzone nie były w stanie dostarczyć oryginalnego pliku ze zdjęciem i e-maila z kwalifikowanym podpisem elektronicznym. List polecony z kolei szedłby dwa dni. - Ile osób w tym czasie obejrzy nasze zdjęcie i wyleje na nas kolejne pomyje? Nam chodziło o szybkie jego usunięcie - zauważyła jedna z opolanek.
Od policji, na którą pokrzywdzone dziewczyny zgłosiły kradzież zdjęcia i użycie ich własności bez zezwolenia, usłyszały, że sprawa nadaje się jedynie do sądu cywilnego. Prosto z komendy poszły do prokuratury. - Bo ta ma możliwości ustalenia, kto skradł nasze zdjęcie z Facebooka i wrzucił je na portal Wiocha.pl - zauważyły.
Choć portal w końcu usunął ich zdjęcie, dziewczyny za namową policji planują również wystąpić z pozwem cywilnym przeciwko portalowi Wiocha.pl o naruszenie ich dóbr osobistych.
pr, gazeta.pl
Dziewczyny od razu zaczęły się domagać usunięcia zdjęcia. Ich zgłoszenie nie zostało jednak przyjęte od razu, ponieważ pokrzywdzone nie były w stanie dostarczyć oryginalnego pliku ze zdjęciem i e-maila z kwalifikowanym podpisem elektronicznym. List polecony z kolei szedłby dwa dni. - Ile osób w tym czasie obejrzy nasze zdjęcie i wyleje na nas kolejne pomyje? Nam chodziło o szybkie jego usunięcie - zauważyła jedna z opolanek.
Od policji, na którą pokrzywdzone dziewczyny zgłosiły kradzież zdjęcia i użycie ich własności bez zezwolenia, usłyszały, że sprawa nadaje się jedynie do sądu cywilnego. Prosto z komendy poszły do prokuratury. - Bo ta ma możliwości ustalenia, kto skradł nasze zdjęcie z Facebooka i wrzucił je na portal Wiocha.pl - zauważyły.
Choć portal w końcu usunął ich zdjęcie, dziewczyny za namową policji planują również wystąpić z pozwem cywilnym przeciwko portalowi Wiocha.pl o naruszenie ich dóbr osobistych.
pr, gazeta.pl