Katowiccy antyterroryści usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i pobicia. Czterej funkcjonariusze ponad rok temu uczestniczyli w akcji zatrzymania niebezpiecznego przestępcy. Mężczyźni pomylili piętra i weszli do mieszkania niewinnych ludzi.
- Przedmiotem zarzutów nie jest kwestia omyłkowego wejścia do mieszkania, a dotyczą one nieadekwatnego użycia siły fizycznej wobec pokrzywdzonego w stosunku do zaistniałej sytuacji - wyjaśniła Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka katowickiej prokuratury.
Antyterroryści odmówili składania wyjaśnień. Grozi im do trzech lat więzienia.
Do feralnej pomyłki doszło 20 marca. Policjanci mieli zatrzymać uzbrojonego, groźnego przestępcę, weszli do mieszkania niewinnych ludzi. Z relacji domowników - 24-letniej kobiety i 40-letniego mężczyzny wynika, że byli kopani, szarpani, a mieszkanie zdemolowano.
Policjanci, którzy byli odpowiedzialni za zaplanowanie akcji, zostali ukarani dyscyplinarne. Policja zawarła również ugodę z lokatorami mieszkania, na mocy, której, zobowiązała się do pokrycia kosztów remontu mieszkania wysokości 40 tys. zł.
jc, rmf24.pl