Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie zamierza wydobyć z dna Morza Bałtyckiego wrak bombowca Douglas A-20. Jeśli operacja się powiedzie, będzie to jeden z 13 tego typu samolotów na świecie. Wrak znaleźli badacze Instytutu Morskiego w Gdańsku.
Szczątki maszyny od 68 lat leżą na dnie Bałtyku na głębokości 15 metrów. - Podczas standardowych pomiarów na skraju pola trafiliśmy na obiekt, który okazał się być samolotem – powiedział Wojciech Konieczny, szef grupy pomiarowej Insututu Morskiego, która odnalazła wrak.
- Samolot był uzbrojony w 4 karabiny maszynowe, dzięki czemu siał spustoszenie na ziemi. To było piekło z nieba – powiedział o samolocie Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.
Aktualnie na świecie jest 12 tego typu maszyn i tylko jedna z nich w Europie – w Zjednoczonym Królestwie.
- Znalezisko jest cenne przede wszystkim ze względu na kompletność samolotu. On ma nieuszkodzone śmigła, więc prawdopodobnie wodował – powiedział Krzysztof Radwan. – Najpierw za pomocą pomp hydraulicznych trzeba go odkleić z dna, później trzeba już martwić się o transport lądowy. Samo podniesienie samolotu z dna to koszt około 200-300 tys. zł, więc to duża operacja – dodał.
Polska i Świat, TVN24.pl, ml