Jak zgasło słońce

Jak zgasło słońce

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Zgasło słoneczko ludzkości. Reakcje społeczeństwa polskiego na śmierć Stalina" - taki tytuł nosi wystawa przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu.
Po Wrocławiu wystawę obejrzą m.in. gdańszczanie.

Organizatorzy wyjaśnili, że wystawa jest głównie skierowana do młodych ludzi, którzy nie mają pojęcia o koszmarze tamtych czasów. "To, co dzisiaj wydaje się zabawne, czasami absurdalne, było chlebem powszednim dla ludzi żyjących w tamtych czasach" -  mówił Wojciech Trębacz z Instytutu Pamięci Narodowej. Zastrzegł, że wystawa prezentowana jest w 50. rocznicę śmierci Stalina, ale nie jest wystawą "ku czci".

Na wystawie można obejrzeć wiele materiałów archiwalnych prezentujących m.in. akcje propagandowe oraz świat w dobie stalinizmu. Ponadto zgromadzono portrety i zdjęcia Stalina w  najróżniejszych sytuacjach.

Organizatorzy sporo miejsca poświęcili informacjom prasowym dotyczącym śmierci Stalina. "Przestało bić serce wodza ludzkości. Zmarł 5 marca 1953 r. o godz. 21.50. Świat dowiedział się o tym kilka godzin później z radia moskiewskiego. Uroczystości pogrzebowe zaplanowano na 9 marca, zaś ciało wielkiego wodza zostanie złożone w Mauzoleum na Placu Czerwonym, obok Włodzimierza Lenina" - tak informowała jedna z polskich gazet.

Zgodnie z poleceniem władz PRL niemal wszystkie tytuły prasowe zamieściły informacje na temat śmierci Stalina. "Przegląd techniczny" - "Odszedł człowiek, którego imieniem nazywać się będzie epoka". "Gromada. Rolnik Polski" - "Przestało bić serce wielkiego wodza". "Nowa kultura" - "Stalinowski geniusz przewidywania".

Po śmierci Stalina Rada Państwa i Rada Ministrów PRL podjęły decyzję o przemianowaniu Katowic na Stalinogród. Pałacowi Kultury i Nauki w Warszawie, będącemu darem ZSRR dla Polski, nadano imię Józefa Stalina.

Organizatorzy wrocławskiej wystawy przytoczyli kilka tysięcy określeń, jakimi nazywano Stalina. O sowieckim przywódcy mówiono m.in.: budowniczy socjalistycznej kultury, wybawiciel narodów Europy, dumna reduta wolności i pokoju, rzecznik sprawiedliwego pokoju, wielki językoznawca, pochodnia rewolucji światowej.

Dla kontrastu i pełniejszego oddania ducha epoki autorzy wystawy, obok określeń wielbiących "wielkiego wodza", przypomnieli niektóre komentarze wypowiedziane po śmierci Stalina, a zanotowane przez agenturę Informacji Wojskowej: "To był morderca. Wymordował tyle ludzi", "Nic wielkiego się nie stało, tylko poczciwi ludzie odetchną", "Co mnie obchodzi, że Stalin umarł. Niech się martwi jego żona".

Na wystawie można m.in. obejrzeć sporządzony przez wydział kwaterunkowy wykaz mieszkań, w których nie były wywieszone symbole żałoby po śmierci Stalina.

"Kiedy zmarł Stalin miałem 8 lat. Pamiętam tylko, że syreny wyły, a ludzie stali w osłupieniu. Ale nie widziałem, aby ktoś rozpaczał. U mnie w domu nie było kultu Stalina, gdyż mój ojciec wciąż przebywał w łagrze rosyjskim. Wrócił po 12 latach zsyłki" -  powiedział pan Adam, który przyszedł zwiedzić wystawę.

sg, pap