Drzwi przytrzasnęły smycz, metro pociągnęło psa

Drzwi przytrzasnęły smycz, metro pociągnęło psa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Metro w Warszawie (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Na stacji metra plac Wilsona pasażerka z psem na smyczy wbiegła do pociągu. Pies nie zdążył, a smycz przytrzasnęły drzwi. Jak donosi TVN24, nie pomogły wezwania alarmowe maszynisty - pociąg ruszył.
Pasażerka warszawskiego metra wbiegła do pociągu, ciągnąc za sobą psa na smyczy. Zwierzę nie zdążyło wejść do pociągu.  Pasażerka próbowała wyskoczyć z pociągu, jednak drzwi zamknęły się przycinając jej rękę i smycz. Pasażerowie próbowali zatrzymać pociąg, zwalniając hamulec ręczny oraz wzywając maszynistę przyciskiem "awaryjne powiadamianie maszynisty". Bez skutku. Pociąg ruszył, ciągnąc za sobą małego psa do tunelu. Maszynista zatrzymał się dopiero na następnej stacji.

Zwierzę szczęśliwie przeżyło podróż między stacjami plac Wilsona a Dworzec Gdański. - Pociąg zatrzymał się na stacji Plac Wilsona o godzinie 19.11.38. Wymiana pasażerów skończyła się o godz. 19.11.56. W tym momencie przy krawędzi peronu nie było pasażerów. O godzinie 19.11.59 maszynista nadał sygnał zamknięcia drzwi. W tym czasie pasażerka z psem była w środkowej części schodów, około 6-7 metrów od pociągu. Maszynista jej nie widział - mówi dziennikarzom TVN24 rzecznik Warszawskiego Metra, Krzysztof Malawko.

Jak mówi rzecznik, pies biegł za swoją właścicielką, która w ostatniej chwili wskoczyła do pociągu. Zwierzę wpadło jednak między krawędź peronu i wagonu i wisząc na smyczy odjechało wraz z pociągiem. Psa znalazł w tunelu pracownik Służby Ochrony Metra. Cały i zdrowy został zwrócony właścicielce. Jak podaje TVN24, według Metra Warszawskiego pasażerka naruszyła w sposób rażący wszelkie zasady bezpieczeństwa obowiązujące w metrze oraz postanowienia regulaminu przewozów.

sjk, TVN24