Pasażer BMW M3 zeznał, kto prowadził auto

Pasażer BMW M3 zeznał, kto prowadził auto

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z filmiku (fot. youtube) 
Za kierownicą białego BMW M3 znanego ze - słynnego już - nagrania w portalu youtube.com, na pewno siedział Robert N., pseud. Frog. Prokurator generalny Andrzej Seremet na antenie RMF FM potwierdził, że śledczy mają zeznania pasażera, który z nim jechał.
- Potwierdzam tylko tyle, że prokuratura dysponuje zeznaniami świadka, który znajdował się w tym samochodzie - mówi prokurator generalny Andrzej Seremet. Teraz śledczy próbują zebrać dowody, by postawić "Frogowi" zarzut sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia w ruchu drogowym.

Wszystko z powodu kierowcy białego sportowego BMW M3, którym w brawurowy sposób ściga się z motocyklistami, łamiąc kilkadziesiąt przepisów drogowych.

"Tak głośnej i medialnej sprawy nikt się nie spodziewał, ale skoro dzieje się jak się dzieje - niech żyje bal" - taki wpis pojawił się przy kolejnym nagraniu kierowcy, opublikowanym krótko po fali oburzenia, jaka przeszła przez polski internet. "Pozdrawiam naszą kochaną policję, która średnio daje radę. Do zobaczenia" - mówił autor filmu.

Jednak policja poszukuje "Forga" nie w związku z karkołomną jazdą ulicami Warszawy, a za ucieczkę przed funkcjonariuszami w lutym, kiedy w okolicach Kielc nie zatrzymał się na wezwanie. Cztery miesiące temu policjanci ścigali Roberta N. 35 kilometrów, złamał wtedy kilkadziesiąt przepisów. Okazuje się, że do tej pory jest bezkarny. Teraz szuka go za to policja.

W marcu śledczy z Kielc stwierdzili, że mimo iż N. poruszał się w szczytowych momentach nawet 220 km/h i złamał ok. 80 przepisów, przestępstwa... nie popełnił. Miał odpowiadać za wykroczenia, jednak z niewiadomych przyczyn sprawę umorzono.
RMF FM