Z racji tego, iż zarząd spółdzielni Śródmieście w Łodzi nie podpisał umowy z nowym dostawcą energii, na osiedlu odcięto prąd, głównie w niskich blokach, choć niewykluczone, że wkrótce "zabraknie" go również w 20-piętowych wieżowcach. Problem dotyczy również Stefana Niesiołowskiego, który mieszka w jednej z objętej "embargiem" kamienic.
Demontaż liczników na klatkach schodowych przez PGE rozpoczął się w poniedziałek - nie działają domofony, dzwonki, bramy, a na korytarzach i w piwnicach jest ciemno.
Poseł Stefan Niesiołowski mieszka w 4-piętrowej kamienicy w Śródmieściu w Łodzi. Tam również w poniedziałek wyłączono prąd. - Sytuacja niektórych mieszkańców, zwłaszcza osób starszych, staje się dramatyczna. - komentuje poseł. - Winę za tę sytuację ponoszą poprzednie zarządy. Ludzie, którzy przez lata bezmyślnie zadłużali spółdzielnię z byłym prezesem, Krzysztofem D., na czele. Część z nich ma już zarzuty prokuratorskie, mam nadzieję, że zostaną odpowiednio ukarani. - twierdzi Niesiołowski.
Niektórzy mieszkańcy zarzucają posłowi, że sprawą problemów w spółdzielni zainteresował się dopiero teraz, gdy sam doświadczył ich skutków.
- To kłamstwa - odpowiada na zarzuty Niesiołowski. - Wielokrotnie interweniowałem, rozmawiałem z władzami spółdzielni. Jestem zwykłym mieszkańcem, więc nie chcę bardziej angażować się w ten problem, żeby go nie upolityczniać, ale zarzuty, że nie interesowałem się sprawą, to oszczerstwa - twierdzi poseł PO.
Umowa została wypowiedziana, bo Śródmieście zalegało z opłatami. Choć spółdzielnię "przejęło" PGE, zarząd nie podpisał z firmą umowy. Jak tłumaczy Elżbieta Szymańska, prezes spółdzielni, władze szukały innego, tańszego dostawcy. - Dostawcę znaleźliśmy, przygotowujemy umowę. Negocjowaliśmy też z przedstawicielami PGE, prąd powinien zostać włączony jeszcze dziś - mówiła w środę Szymańska.
- Wciąż nie mamy umowy z nowym dostawcą. Nie możemy przesyłać prądu, bo nie mamy skąd - tłumaczy Alina Chwiejczak, rzeczniczka prasowa PGE Dystrybucja. - Sytuacja jest dynamiczna, jeśli tylko taką umowę dostaniemy, wstrzymamy odłączenia i natychmiast wznowimy dostawy.
Na razie tylko niewielka część budynków spółdzielni nie ma dostępu do energii, ale jeśli umowy dalej nie będzie, prądu zabraknie również w najwyższych wieżowcach. Jeśli tak się stanie, w 20-piętrowych budynkach przestaną działać windy, a powyżej 10 piętra nie będzie również wody, bo przepompownie są zasilane elektrycznie.
Gazeta.pl
Poseł Stefan Niesiołowski mieszka w 4-piętrowej kamienicy w Śródmieściu w Łodzi. Tam również w poniedziałek wyłączono prąd. - Sytuacja niektórych mieszkańców, zwłaszcza osób starszych, staje się dramatyczna. - komentuje poseł. - Winę za tę sytuację ponoszą poprzednie zarządy. Ludzie, którzy przez lata bezmyślnie zadłużali spółdzielnię z byłym prezesem, Krzysztofem D., na czele. Część z nich ma już zarzuty prokuratorskie, mam nadzieję, że zostaną odpowiednio ukarani. - twierdzi Niesiołowski.
Niektórzy mieszkańcy zarzucają posłowi, że sprawą problemów w spółdzielni zainteresował się dopiero teraz, gdy sam doświadczył ich skutków.
- To kłamstwa - odpowiada na zarzuty Niesiołowski. - Wielokrotnie interweniowałem, rozmawiałem z władzami spółdzielni. Jestem zwykłym mieszkańcem, więc nie chcę bardziej angażować się w ten problem, żeby go nie upolityczniać, ale zarzuty, że nie interesowałem się sprawą, to oszczerstwa - twierdzi poseł PO.
Umowa została wypowiedziana, bo Śródmieście zalegało z opłatami. Choć spółdzielnię "przejęło" PGE, zarząd nie podpisał z firmą umowy. Jak tłumaczy Elżbieta Szymańska, prezes spółdzielni, władze szukały innego, tańszego dostawcy. - Dostawcę znaleźliśmy, przygotowujemy umowę. Negocjowaliśmy też z przedstawicielami PGE, prąd powinien zostać włączony jeszcze dziś - mówiła w środę Szymańska.
- Wciąż nie mamy umowy z nowym dostawcą. Nie możemy przesyłać prądu, bo nie mamy skąd - tłumaczy Alina Chwiejczak, rzeczniczka prasowa PGE Dystrybucja. - Sytuacja jest dynamiczna, jeśli tylko taką umowę dostaniemy, wstrzymamy odłączenia i natychmiast wznowimy dostawy.
Na razie tylko niewielka część budynków spółdzielni nie ma dostępu do energii, ale jeśli umowy dalej nie będzie, prądu zabraknie również w najwyższych wieżowcach. Jeśli tak się stanie, w 20-piętrowych budynkach przestaną działać windy, a powyżej 10 piętra nie będzie również wody, bo przepompownie są zasilane elektrycznie.
Gazeta.pl
