Projekt zakłada też, że struktura systemów teleinformatycznych w administracji publicznej, ich budowa i finansowanie miałyby być jawne i określone w zbiorczym dokumencie pt. "Plan Informatyzacji państwa". Zapewniłoby to zgodność i możliwość współpracy tych systemów oraz zapobiegłoby tworzeniu przez poszczególne resorty systemów konkurencyjnych i dublujących nawzajem swoje funkcje.
Minister właściwy ds. informatyzacji miałby prawo do kontroli systemów teleinformatycznych pod względem ich zgodności z minimalnymi wymaganiami, które ustalić ma Rada Ministrów.
Przyjęty przez rząd projekt ustawy, który jest elementem rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce, jest ściśle skorelowany z dokumentem europejskim "Elektroniczna Europa 2005. Społeczeństwo informacyjne dla wszystkich", twierdzi minister nauki Michał Kleiber.
Minister przyznał, że administracja publiczna nie robiła badań na temat wysokości kosztów przedsięwzięcia. "Ale z badań niezależnych wynika, że jest to suma ok. 2 mld zł rocznie" - powiedział Kleiber.
Według innych badań niezależnych, przy nakładach w wysokości 100 mln euro rocznie na informatyzację, po trzech latach oszczędności budżetu sięgnęłyby kilkunastu miliardów zł. Na rozwój informatyzacji w ramach środków pomocowych z UE w latach 2004-2006 przeznaczono 1 mld euro. Na ten sam cel w ciągu 10 lat można przeznaczyć 1,7 mld USD z offsetu.
em, pap