"Rodacy jeszcze gotowi czytać moje książki!"

"Rodacy jeszcze gotowi czytać moje książki!"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Portret Reymonta autorstwa Leona Wyczółkowskiego (fot. domena publiczna) 
"Nieznany wczoraj i lekceważony nawet przez rodaków, dzisiaj muszę przybierać pozę i twarz sławnego człowieka. Czy to nie warte śmiechu? Stałem się od razu dumą swojego narodu. Rodacy gotowi jeszcze czytać moje książki!" - napisał Władysław Reymont po otrzymaniu Nagrody Nobla 13 listopada 1924 roku.
W czasie audycji "Biografie niezwykłe" w radiowej Dwójce z 27 stycznia 2009 r. o Reymoncie opowiadał prof. Jan Tomkowski. - To był nieudacznik, do którego dwa razy uśmiechnęło się szczęście - mówił. Jak dodał prof. Tomkowski, Reymont wokół swojej biografii tworzył wiele legend.

Ponieważ sam Reymont jest dla Polaków zagadkowy, wokół postaci pisarza powstało wiele stereotypów. Jeden z nich jest taki, że skoro Reymont napisał "Chłopów" sam musiał być takiego pochodzenia. Tymczasem ojciec pisarza był organistą i taką przyszłość miał przed sobą młody Władysław. Potem miał zostać krawcem, jednak i w tym zawodzie nie zrobił kariery. Później próbował być też aktorem, księdzem czy spirytualistą,

Inny przypadek dotyczy powieści "Ziemia obiecana", której akcja toczy się w Łodzi. Wydawać by się mogło, że pisarz mieszkał w tym mieście, a jak się okazuje, Reymont nigdy tam nie żył.

To jak zapamiętany został pisarz, jest przykładem przewrotności noblisty - wszyscy znają go jako Władysława Reymonta. Niestety - Władysław to tylko jego drugie imię. Właściwie, pisarz nazywał się Stanisław Władysław Reymont.

Polskie Radio