Zabójstwo w Bukowinie. Prokuraturze brak świadków?

Zabójstwo w Bukowinie. Prokuraturze brak świadków?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zabójstwo w Bukowinie. Prokuraturze brak świadków? (fot.sxc.hu) 
Nożownik z Bukowiny Tatrzańskiej mógł działać w obronie koniecznej. Jeśli okaże się to prawdą, nie wpłynie to na stawiane mu zarzuty, ale na karę, która w takim przypadku może być łagodniejsza. Policja zwróciła się do świadków zdarzenia, aby zgłaszali się na komisariat bądź do prokuratury - podaje TVN 24.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że prokuraturze może brakować świadków. W noc zdarzenia wszyscy uczestniczący w zabawie mieli być pod wpływem alkoholu i być chętni do zeznań. Jednak rano świadkowie stwierdzili, że nic nie pamiętają, bądź odmówili składania zeznań.

26-latek gruzińskiego pochodzenia usłyszał zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa. Prokuratura sprawdza, czy nie działał w obronie koniecznej. – Na razie trwają czynności, wszystko jest w trakcie ustalania – powiedział Zbigniew Lis z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.

W Polsce istnieje problem z ustaleniem granic obrony koniecznej na podstawie przepisów. - Sądy zbyt często to zawężają i na broniącego się przed atakiem przenoszą zbyt dużą odpowiedzialność za analizę sytuacji. Tam, gdzie pojawiają się wątpliwości, czy atak był rzeczywiście groźny, odpowiedzialność przenoszona jest na ofiarę ataku - powiedział Aleksander Pociej, senator i prawnik.  - Jeżeli doniesienia o tym, że 26-latek rzeczywiście bronił się przed napaścią się potwierdzą, to zarzut zabójstwa nie jest zasadny. Dla mnie to uczestnictwo w bójce ze skutkiem śmiertelnym, z użyciem niebezpiecznego narzędzia - dodał.

TVN 24