Parada Równości do prokuratury

Parada Równości do prokuratury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Organizatorzy zaplanowanej na 11 czerwca Parady Równości odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego od decyzji władz Warszawy, które nie zgodziły się na przemarsz gejów i lesbijek ulicami stolicy.
Zamiast parady ma odbyć się kilka wieców.

Jak poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej prezes Fundacji Równości, organizatora imprezy, Tomasz Bączkowski organizacja zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury o  niedopełnieniu obowiązków służbowych przez prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. "Uważamy, że postępowanie władz Warszawy (błędy formalne w odmowie zorganizowania parady) nosi znamiona przestępstwa" - powiedział Bączkowski.

Jego zdaniem, prezydent stolicy przekroczył również swoje uprawnienia, m.in. zapowiadając zakazanie parady bez zapoznania się z wnioskiem o jej rejestrację. "Chodzi tu o przestępstwo ścigane z urzędu: prezydent, funkcjonariusz publiczny, działając w  ramach obowiązków - działał na szkodę interesu publicznego i  prywatnego" - mówił Bączkowski. W doniesieniu do prokuratury organizatorzy zamierzają powołać się na ustawę o zgromadzeniach, konstytucję, która gwarantuje wolność zgromadzeń oraz Konwencję Europejską.

Według niego, także osoby prywatne zamierzają pozwać Kaczyńskiego za naruszenie dóbr osobistych.

Przedstawiciele Fundacji Równości zapowiedzieli również, że jeśli ich odwołanie nie zostanie uwzględnione, skierują sprawę na drogę sądową, do Naczelnego Sądu Administracyjnego. "I mamy nadzieję, że  ten wyrok sądowy będzie zabezpieczeniem (dla organizowania podobnych imprez) na wszystkie lata i będzie przeciwdziałać bezprawiu, z jakim teraz mamy do czynienia" - mówili. Nie zawahają się także zwrócić o rozstrzygnięcie do Trybunału w Strasburgu.

Organizatorzy zapowiedzieli, że zamiast parady - na trasie, którą miała przebiegać - odbędzie się kilka wieców. Wiece formalnie zgłosiły prywatne osoby - przedstawiciele organizacji pozarządowych. Według organizatorów, nie potrzeba specjalnej zgody władz miasta na zorganizowanie wieców, wystarczy tylko je zgłosić w urzędzie.

W poniedziałek przedstawiciele Fundacji złożyli w Urzędzie Miasta zawiadomienia o zorganizowanie wieców.

Wiece odbędą się w Warszawie na ulicach: Wiejskej (przed Sejmem), Pięknej, Al. Ujazdowskich, Marszałkowskiej i na Placu Defilad. W  sumie ma ich być osiem.

"Będziemy przechodzić z wiecu na wiec. Nie łamiąc prawa iść będziemy po chodniku, nie zakłócając ruchu" - poinformował jeden z  organizatorów, Robert Biedroń. "Musieliśmy uciec się do takiej metody, żeby w Polsce legalnie przeprowadzić pokojowe zgromadzenie, które bezprawnie zostało zakazane przez prezydenta Kaczyńskiego. Jest to metoda skomplikowana, ale być może jedyna, żeby domagać się respektowania praw człowieka w naszym kraju" -  dodał.

"Nasz wiec będzie wielką manifestacją osób sprzeciwiających się łamaniu praw człowieka w Polsce. To już nie Parada Równości, a  Wiec Wolności" - wtórował mu Bączkowski.

Prezydent Warszawy Lech Kaczyński negatywną decyzję w sprawie organizacji w mieście 11 czerwca Parady Równości wydal w piątek. Jak poinformował dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Lucjan Bełza, głównym powodem odmowy zarejestrowania parady był brak projektu zmiany organizacji ruchu komunikacji miejskiej. Nie dostarczyli go organizatorzy przemarszu, Fundacja Równości. W imieniu prezydenta decyzję o  odmowie wydania zezwolenia na manifestację podpisał inżynier ruchu miasta st. Warszawy.

Parada miała być elementem Dni Równości (10-12 czerwca). W  trakcie Dni odbędą się konferencje i wiele imprez kulturalnych, które mają służyć informacji o homoseksualizmie.

ks, pap