To Graf Zeppelin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Znaleziony 12 lipca na dnie Bałtyku historyczny wrak to Graf Zeppelin, hitlerowski lotniskowiec zatopiony przez Rosjan - poinformował rzecznik Marynarki Wojennej Bartosz Zajda.
Wrak o długości ok. 250 metrów odkryli 12 lipca podczas badań batymetrycznych (głębokości wód) pracownicy służby Geotechniki i Radiogeodezji Petrobalticu w pobliżu Morskiej Kopalni Ropy Naftowej na złożu B3, około 55 km na północ od Władysławowa. Znajduje się on na głębokości ponad 80 metrów.

"Badania, które przeprowadziliśmy wskazują na to, że jest to +Graf Zeppelin+. Nasz okręt powrócił dziś z sondażu hydrograficznego. Z uzyskanych obrazów wynika, że jest to wrak +Grafa Zeppelina+. Dla nas wyniki badań są jednoznaczne, badania są zakończone" - powiedział rzecznik. Dodał, że choć nie natrafiono na nazwę okrętu, to jednak analiza porównawcza "materiałów historycznych i obrazów" wyraźnie wskazuje, że jest to ten niemiecki lotniskowiec.

Zajda powiedział, że wrak na zawsze pozostanie na dnie Bałtyku. "Wydobycie go na powierzchnię jest technicznie niemożliwe. Takich wraków nie wydobywa się" - dodał.

"Graf Zeppelin" miał być jednym z czterech lotniskowców w armii III Rzeszy. Plan budowy tych okrętów nie został jednak zrealizowany - powstał tylko ten jeden; w latach II wojny światowej hitlerowskie Niemcy nastawiły się bowiem w większym stopniu na produkcję m.in. łodzi podwodnych.
Okręt miał około 250 m długości i mógł rozwijać prędkość ponad 30 węzłów. Mógł zabierać na pokład myśliwce Messerschmitt Me 109T oraz bombowce nurkujące Junkers Ju 87C. Wodowanie "Grafa Zeppelina" nastąpiło w grudniu 1938 roku w obecności Adolfa Hitlera i Hermana Goeringa.

Jak powiedział Andrzej Kiński, redaktor naczelny miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", "Graf Zeppelin" był jednym z elementów programu rozwoju niemieckiej floty. "Niemcy obserwowali rozwój marynarek wojennych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, czy Japonii. Posiadanie lotniskowców było niezbędne, aby mieć flotę oceaniczną" - argumentował.

Lotniskowiec był budowany do momentu wybuchu II wojny światowej. "Gdy wybuchła, sytuacja trochę się zmieniła. Postanowiono wówczas, że będą kontynuowane prace nad pięcioma wielkimi okrętami". W kwietniu 1940 roku przekonano Hitlera, aby zdecydował o zakończeniu budowy lotniskowca. "Nie jest jednak prawdą, że to Hitler wstrzymał budowę +Graf Zeppelina+. On chciał, żeby jego budowa była kontynuowana, ponieważ lotniskowce stały się wówczas najbardziej prestiżowymi okrętami. Budowę jednak zawieszono, a nie wstrzymano, czekając na lepsze czasy" - mówił Kiński. W czasie wojny Niemcy potrzebowali jednak mocy produkcyjnych stoczni, stąd obiekty, dotąd zajęte przez lotniskowiec, były potrzebne do remontów i rozbudowy innych okrętów. Wówczas właśnie rozpoczęto demontaż części wyposażenia lotniskowca m.in. usuwając działa 150 mm. "Ciekawostką jest, że część systemu kierowania ogniem artylerii została sprzedana do Związku Radzieckiego" - powiedział Kiński.

Sprawa wznowienia budowy "Grafa Zeppelina" wróciła w maju 1942 roku, jednak nie było siły roboczej, która mogłaby podjąć się tego zadania.

Niemiecki lotniskowiec uzbrojony był w 16 dział 150 mm, 12 dział przeciwlotniczych 105 mm, 22 działa 37 mm, 28 działek 20 mm. Miał zabierać na pokład 42 samoloty.

pap, em