Szantażystka przyznała się

Szantażystka przyznała się

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło: Wprost
Członkowie grupy, mającej szantażować senatora PO Krzysztofa Piesiewicza w połowie listopada wpadli w policyjną zasadzkę zastawioną w samym centrum Warszawy – nieoficjalnie ustalił „Wprost”. Jedna z kobiet, na którą Piesiewicz doniósł do prokuratury, przyznała się do szantażowania polityka.
„Wprost" ustalił okoliczności zatrzymania kobiety przez policję. Z naszych informacji wynika, że doszło do tego 18 listopada 2009 w centrum Warszawy, w okolicach Rotundy na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Marszałkowskiej. Zatrzymana była przekonana, że spotyka się z asystentką Piesiewicza, która odkupi od niej nagrania. Transakcja była jednak zaaranżowana przez policję, którą wcześniej zawiadomił polityk, a w roli asystentki wystąpiła funkcjonariuszka policji. Policyjna operacja nie zapobiegła jednak wyciekowi nagrań z udziałem senatora Piesiewicza, na których widać m.in. jak zażywa białą substancję. Zdjęcia z amatorskiego filmu opublikował dzisiejszy „Super Express", tytułując artykuł:  „Senator brał kokainę".

CZYTAJ WIĘCEJ: PIESIEWICZ: TAK, BRAŁEM KOKAINĘ

CZYTAJ WIĘCEJ: PIESIEWICZ BEZ IMMUNITETU