Czułem bliskość szatana

Czułem bliskość szatana

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szatan zwodzi ludzi, posługując się artystami, którym być może wydaje się, że tylko żartują, albo „tylko" budują pewną kreację sceniczną - mówi w rozmowie z "Wprost" Tomasz Terlikowski, odnosząc się do głośnej dyskusji dotyczącej obecności w telewizji publicznej Adama Darskiego "Nergala".
Martwi mnie, że dokonuje się trywializacja osoby szatana, ze robi się z niej żarty i sugeruje, ze każdy, kto wierzy w istnienie osobowego szatana, to jest świr - mówi Terlikowski. Oczywiście rozumiem ateistę, który mówi: dla mnie to jest mit. Tylko ja mówię ateiście: to odpowiedz sobie na pytanie, skąd się biorą opętania, dlaczego są sytuacje nieco podobne do choroby psychicznej, ale nią nie są i psychiatra nie potrafi sobie z nimi poradzić? Dlaczego są sytuacje, w których nagle dziewczyna zaczyna mówić 36 językami, część z nich to są już języki martwe, a kiedy przychodzi egzorcysta, ona jest mu w stanie wymienić jego grzechy, o których on już sam nie pamięta, albo zaczyna lewitować.

Kiedy egzorcyzmowano Annelise Michel, to ona w pewnym momencie powiedziała, ten, który przez nią mówił, powiedział: dzisiaj jest nas tutaj niewielu, ponieważ wszyscy jesteśmy w Bonn, bo dzisiaj będzie głosowana
ustawa dopuszczająca aborcje. I nie mam żadnych wątpliwości, że niezależnie od intencji polityków, którzy głosują za zabijaniem nienarodzonych – to jest efekt działania szatana - dodaje Tomasz Terlikowski.

Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 19 września