Grożą Juszczence

Dodano:   /  Zmieniono: 
W wywiadach dla mediów brytyjskich przywódca ukraińskiej opozycji Wiktor Juszczenko oświadczył, że nadal grozi mu się śmiercią, a jego najbliższa rodzina mieszka w ukryciu poza Kijowem.
"Nie sądzę, by liczne pogróżki wobec mnie, których wysłuchuję lub  które otrzymuję pocztą, spełniły się" - powiedział Juszczenko w  porannej audycji telewizji BBC "Śniadanie z Frostem". Dodał, iż  jego osobiste bezpieczeństwo będzie kluczowym problemem powtórzonej drugiej tury wyborów prezydenckich, która odbędzie się 26 grudnia.

Po raz kolejny Juszczenko zadeklarował, że tajemnicza choroba, na  którą zapadł podczas kampanii przedwyborczej, była skutkiem otrucia. Od tego czasu jego twarz jest wyraźnie obrzmiała i  pokryta wypryskami.

"Wiem, w jakim kraju żyję, wiem, co władze mogą tutaj zrobić. Co  do mojego otrucia, oczekiwałem czegoś takiego, dla mnie była to  tylko kwestia czasu" - powiedział BBC za pośrednictwem tłumacza lider ukraińskiej opozycji.

W wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Sunday Telegraph" Juszczenko poinformował, że jego żona i troje dzieci żyją w  ukryciu poza Kijowem - i nie zmieni się to także po wyborach 26 grudnia.

"Moje dzieci nie mogą chodzić do szkoły. Uważam, że najgorsze już za nami, ale moja rodzina wciąż nie jest bezpieczna" - powiedział Juszczenko w sobotę wysłannikowi "Sunday Telegraph" na swej daczy pod Kijowem. Brytyjski tygodnik przypomniał, że żona Juszczenki z  uwagi na jej podwójne obywatelstwo - ukraińskie i amerykańskie -  oskarżana jest o współpracę z CIA.

W rozmowie z "Sunday Telegraph" przywódca ukraińskiej opozycji zapowiedział także dokładne wyświetlenie okoliczności, w jakich doznał zatrucia. Jak zaznaczył, przypomina sobie, że na kilka tygodni przed wyborami zasłabł nagle w trakcie kolacji z wysokimi funkcjonariuszami ukraińskiej służby bezpieczeństwa SBU.

ss, pap