Szpieg blisko komisji śledczej (aktl.)

Szpieg blisko komisji śledczej (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Józef Gruszka (PSL) pozostał szefem sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu, mimo aresztowania jego byłego asystenta Marcina T. pod zarzutem godzenia się na współpracę z obcym wywiadem.
Za pozostaniem Gruszki na stanowisku szefa komisji głosowało sześciu z jedenastu posłów, jeden był za odwołaniem, trzech wstrzymało się od głosu, a jeden nie głosował.

O aresztowaniu poinformował w środę rano w Radio ZET zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik. Prezydium komisji ds. PKN Orlen spotkało się w środę z prokuratorem Karolem Napierskim, który poinformował, że zatrzymanie b. asystenta nastąpiło w  czwartek. Przyznał też, że b. asystent Gruszki nie był jego bliskim współpracownikiem, nie miał związków z pracami komisji śledczej ani komisji ds. służb specjalnych, w których Gruszka zasiada.

Magister szpieg

Chodzi o Marcina T. obecnie pracownika Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie, który do grudnia 2004 r. pozostawał na liście społecznych asystentów Gruszki, mimo, że - jak podał Gruszka -  kontakt z nim urwał się "jeszcze przed wejściem Polski do UE" . Marcin T. miał spotkać się z Rosjanami 10 razy od października 2004 roku.

Według wiceszefa komisji Romana Giertycha, był to "młody człowiek, który pisał pracę magisterską". "Skontaktowała się z nim ambasada rosyjska, czy służby specjalne Rosji, spotkał się z nimi i pisał ekspertyzy na temat funduszy strukturalnych na Mazowszu. Nie przekazał żadnych informacji, które były niebezpieczne" -  dodał.

Posłów zainteresowało, dlaczego pomiędzy zatrzymaniem b. asystenta a upublicznieniem tej wiadomości minęło tyle dni i  dlaczego ujawniono ją dopiero po tym, jak prezydent Aleksander Kwaśniewski odmówił udziału w przesłuchaniu przed komisją. Zastanawiali się też dlaczego Olejnik w wywiadzie powiązał osobę Marcina T. z komisją śledczą, pomimo, że jego działalność, która interesowała prokuraturę z komisją się nie wiązała.

Zbieg okoliczności?

Część posłów, w tym członek komisji ds. PKN Orlen i  przewodniczący komisji ds. służb specjalnych Andrzej Grzesik (Samoobrona) podejrzewa, że to Kancelaria Prezydenta decydowała o  zatrzymaniu Marcina T. "Podejrzewam, że sprawa zatrzymania b. asystenta była konsultowana z prezydentem" - powiedział dziennikarzom Grzesik.

Prawicowi posłowie z komisji śledczej ds. PKN Orlen uważają, że  zatrzymanie b. asystenta to nieprzypadkowe działanie. Różański był przeciwnego zdania. Ocenił, że w tej sytuacji Gruszka powinien podać się do dymisji.

Grzesik zapowiedział też, że komisja ds. służb specjalnych spotka się w czwartek z zastępcą szefa ABW oraz z prokuratorem generalnym Kazimierzem Olejnikiem. Posłowie będą chcieli wyjaśnić nie tylko okoliczności towarzyszące zatrzymaniu byłego asystenta społecznego Gruszki Marcina T. ale też upublicznieniu informacji o jego zatrzymaniu.

Klub SdPl złożył wniosek o odwołanie szefa sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Józefa Gruszki ze składu komisji.

W listopadzie 2004 r. krakowska prokuratura zatrzymała innego asystenta Gruszki - Pawła D. w tzw. trzebińskim wątku "afery paliwowej". Postawiono mu - podobnie jak 10 innym podejrzanym w  tej sprawie - zarzut prania brudnych pieniędzy, poświadczenia nieprawdy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

ss, ks, pap