Po marszu KOD. Błaszczak ręczy za wyliczenia policji: To są dane rzetelne

Po marszu KOD. Błaszczak ręczy za wyliczenia policji: To są dane rzetelne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak Źródło:Flickr / MSWiA
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak w rozmowie z Konradem Piaseckim w radiu RMF FM zapewniał, że informacje na temat liczebności marszu KOD podane przez policję są prawidłowe.

Na samym początku rozmowy gospodarz audycji "Kontrwywiad" zapytał ministra spraw wewnętrznych i administracji o raport z demonstracji KOD-u. Błaszczak odpowiedział, że służby nie musiały składać takiego raportu, ponieważ ma zaufanie do policji i podanej liczby uczestników marszu - 45 tys. osób. Zapytany wprost, czy nie daje wiary w szacunki organizatorów, i czy podpisze się pod liczbą 45 tys., odpowiedział: "Tak, oczywiście. To są dane rzetelne, przedstawione przez policję".

Czytaj też:
Morawiecki o liczebności marszu KOD: Nie można się pomylić o 2 tys. proc.

"Zawistników będzie wielu"

Jego zdaniem wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak podając liczbę 240 tys. jest nieodpowiedzialny. – Podanie takiej liczby wziętej z sufitu zupełnie świadczy o tym, że pan Jóźwiak też jest "zakodowany" – stwierdził.

– Ja mam zaufanie do policji. Policja jest profesjonalna. Wczoraj pan Mrozek, rzecznik KSP, przedstawił informację. W odróżnieniu od wiceprezydenta Warszawy, czy pani Gronkiewicz-Waltz - nigdzie nie będzie kandydował, a więc jest wiarygodny – ocenił Błaszczak.

Nie wierzy ani w liczby podawane przez władze Warszawy, ani w szacunki mediów. – Zawistników, nienawistników będzie wielu - wystarczy otworzyć "Gazetę Wyborczą", która jest biuletynem KOD-u. Tak że cokolwiek by się nie wydarzyło to i tak będzie hejt, będzie atak – powiedział.

Żaden sukces

Nie zgodził się także ze stwierdzeniem, że nawet liczba 45 tys. byłaby dużym sukcesem opozycji. – Jeżeli weźmiemy pod uwagę punkt odniesienia, czyli zapowiedzi, ile tam miało być demonstrantów, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że wszyscy mieli się zjednoczyć, jeżeli weźmiemy pod uwagę, jak się przepychali tam, żeby być w pierwszym rzędzie między sobą - a więc widać bardzo im zależało - no i myślę, że większą porażką Grzegorza Schetyny jest to, że przedwczorajsza manifestacja została zdominowana przez Ryszarda Petru, poprzez rzucenie hasła wspólnych list wyborczych – mówił.

Czytaj też:
„Wolność, Równość, Demokracja”. KOD i opozycja zawiązały koalicję

Źródło: RMF FM