Zatrzymanie córki radnej PiS. "Policjanci działali zgodnie z przepisami"

Zatrzymanie córki radnej PiS. "Policjanci działali zgodnie z przepisami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
policja, policjant, polska policja (fot. Radoslaw Maciejewski/fotolia.pl) 
Jak informuje RMF FM, zakończyło się postępowanie wyjaśniające w głośnej sprawie zatrzymania córki radnej PiS-u z Gdańska. Kontrolę zarządził szef MSWiA po tym, jak funkcjonariusze interweniowali wobec grupy osób, wśród których znajdowała się Maria K.

Przeprowadzone na zlecenie Mariusza Błaszczaka postępowanie wyjaśniające nie dało podstaw do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych wobec funkcjonariuszy, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu córki radnej PiS-u po Marszu Równości w maju tego roku.

Marsz i interwencja policji

Przypomnijmy, gdański Marsz Równości został zablokowany już na starcie. W pobliżu budynku Rady Miasta doszło do przepychanek między policjantami, a grupami, które chciały kontrmanifestować. Służby podjęły decyzję o zmianie trasy marszu, tak, aby demonstrujący mogli spokojnie przejść ulicami miasta. –  W trakcie zabezpieczenia manifestacji zatrzymano 5 osób w związku z udziałem w nielegalnym zbiegowisku.

To nie pierwszy konflikt z prawem córki radnej PiS

Wśród zatrzymanych znalazła się córka gdańskiej radnej PIS Anny Kołakowskiej. Młoda kobieta już wcześniej była zatrzymywana przez policję w związku z rozpyleniem szkodliwej substancji w siedzibie Krytyki Politycznej podczas czytania kontrowersyjnej sztuki "Golgota Picnic". Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał ją na miesiąc ograniczenia wolności i 20 godzin prac społecznych, jednak w końcu odstąpiono od wymierzenia kary.

Czytaj też:
Radna PiS z córką przed sądem. Chodzi o zakłócanie Marszu Równości

„Chodzi o sam fakt takiego brutalnego potraktowania przez policję młodej kobiety”

Po zatrzymaniach interweniował szef MSWiA Mariusz Błaszczak. – Chodzi o sam fakt takiego brutalnego potraktowania przez policję młodej kobiety, która nic nie wskazywało na to, że jest agresywna. Powalenie na ziemię tej pani, skrępowanie, przyciskanie do ziemi przez policjantów - to jest nieakceptowalne – przekonywał minister. – Powiedziałem to Komendantowi Głównemu Policji, bo to wszystko wskazuje na to, że policja jest silna wobec słabych, a powinna być silna wobec silnych – dodał.  Następnie w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku została zlecona przez Komendanta Głównego Policji kontrola. Kom. Iwona Kuc z KGP tłumaczyła, że ma ona na celu „odtworzenie przebiegu interwencji oraz sprawdzenie czy przebiegała ona zgodnie z procedurami”.

Nie naruszyli procedur

Za zakończonego właśnie w KWP w Gdańsku postępowania wynika, że policjanci nie naruszyli procedur.-  Konkluzja jest taka, że policjanci działali zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, więc nie będzie tutaj wniosków dyscyplinarnych - przyznała w rozmowie z RMF FM Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego w Gdańsku. Raport podsumowujący postępowanie został wysłany do Komendy Głównej Policji.

Źródło: RMF 24