Radna PiS z córką przed sądem. Chodzi o zakłócanie Marszu Równości

Radna PiS z córką przed sądem. Chodzi o zakłócanie Marszu Równości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marsz Równości w Gdańsku
Marsz Równości w Gdańsku Źródło: Newspix.pl / MIchal Fludra
Radna PiS i jej rodzina odpowiadają przed gdańskim sądem za zakłócanie porządku. Kobieta wraz z rodziną w zeszłym roku utrudniała przejście Marszu Równości, m.in. siadając na jezdni. Konieczna była interwencja policji - podaje tvn24.pl

Wskutek tych zachowań po ubiegłorocznym marszu zarzuty za wykroczenie postawiono czterem osobom, wśród których znalazła się Anna Kołakowska, radna Prawa i Sprawiedliwości, która blokowała przejście marszu razem ze swoim mężem i nastoletnią córką.

Tegoroczne zatrzymania

Przypomnijmy, że po sobotnim Marszu Równości w Gdańsku, który został zakłócony przez kontrmanifestantów ze środowisk prawicowych, pięć osób zostało zatrzymanych. Postawiono im zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Jedną z zatrzymanych jest córka radnej PiS Anny Kołakowskiej. W niedzielę Komendant Główny Policji poinformował, że zlecił w tej sprawie kontrolę w pomorskiej jednostce oraz przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego.

Radni PO oburzeni

Gdańscy radni Platformy Obywatelskiej wyrazili oburzenie  zachowaniem radnej PiS Anny Kołakowskiej podczas sobotnich demonstracji oraz reakcją szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, który zlecił Komendantowi Głównemu Policji przeprowadzenie kontroli w pomorskiej policji. – Nie możemy milczeć w sytuacji, gdy radna PiS bierze udział w nielegalnym zgromadzeniu i toczy bitwę z policją – mówili samorządowcy.

Czytaj też:
Radni PO o zatrzymaniach w Gdańsku. "Nie możemy milczeć, gdy radna PiS toczy bitwę z policją"

Interwencja ministra

Maria Kołakowska została zatrzymana na przystanku tramwajowym Brama Oliwska i skuta kajdankami.  – Tak się dziewczynę traktuje? Jak islamiści się zachowujecie. Czy może pan zejść? Siedzi pan na kobiecie! Pan ją molestuje! - krzyczała do policjantów radna PiS. Głos w sprawie zatrzymań zabrał także szef MSWiA Mariusz Błaszczak. – Chodzi o sam fakt takiego brutalnego potraktowania przez policję młodej kobiety, która nic nie wskazywało na to, że jest agresywna. Powalenie na ziemię tej pani, skrępowanie, przyciskanie do ziemi przez policjantów - to jest nieakceptowalne. Wszystko wskazuje na to, że policja jest silna wobec słabych, a powinna być silna wobec silnych – dodał.

Czytaj też:
Błaszczak ocenia sposób zatrzymania córki radnej PiS: To jest nieakceptowalne

Źródło: TVN24