Polska kupi od USA wyrzutnie HIMARS za ponad 650 mln dolarów? Jest jeden warunek

Polska kupi od USA wyrzutnie HIMARS za ponad 650 mln dolarów? Jest jeden warunek

Rakieta wystrzelona przy użyciu systemu HIMARS
Rakieta wystrzelona przy użyciu systemu HIMARS Źródło:Wikipedia / LCPL Seth Maggard, USMC - Defense Visual Information Center
Departament Stanu USA zgodził się na sprzedaż Polsce wyrzutni HIMARS. Mowa o 20 systemach rakietowych o wartości około 655 mln dolarów – informuje TVN24. Żeby umowa została sfinalizowana, jest jeden warunek.

O planowanym zakupie przez Polskę wyrzutni HIMARS poinformował Marcin Wrona, korespondent „Faktów” TVN w Waszyngtonie. Z jego relacji wynika, że w tej sprawie kluczowa okazała się decyzja Departamentu Stanu. – Od tej chwili Kongres ma 15 dni, aby przejrzeć tę ofertę i jeżeli w ciągu tych 15 dni nie wyrazi żadnych zastrzeżeń, to będziemy mogli przejść do finalnego etapu procedury zakupu – wyjaśnił dziennikarz.

W dokumencie Departamentu Stanu USA znalazł się orientacyjny koszt – 655 mln dolarów. Szczegóły dotyczące m.in. tego, ile każda z wyrzutni będzie kosztować i jaka będzie pomoc techniczna, mają być omawiane i negocjowane dopiero po tym, jak Kongres nie wyrazi żadnych zastrzeżeń.

Doniesienia o planowanym przez Polskę zakupie potwierdził na  . „Departament Stanu zatwierdził sprzedaż Polsce systemu mobilnych wyrzutni HIMARS czyli rakiet, które są zdolne razić cele na odległość do 300 km. To duży krok w stronę finalizacji tego przełomowego dla Wojska Polskiego kontraktu” – napisał szef MON.

twitter

Czym jest HIMARS?

Jak podaje TVN24, HIMARS, to amerykański system mobilnych wyrzutni amunicji kierowanej, zdolnej trafić cele na odległość do 300 km. HIMARS będzie podstawą polskiego HOMARA-a.

Sprawa dotycząca zakupu nabrała tempa w październiku, kiedy polski resort obrony przekazał stronie amerykańskiej zamówienie na dostawę jednego dywizjonu systemu HIMARS, w ramach programu artylerii rakietowej dalekiego zasięgu HOMAR.

Czytaj też:
Błaszczak rozmawiał z szefem Pentagonu. „Kolejny krok w stronę zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce”