Jak premier Morawiecki oceniłby sumienie Kacpra Płażyńskiego

Jak premier Morawiecki oceniłby sumienie Kacpra Płażyńskiego

Kacper Płażyński
Kacper Płażyński Źródło: Newspix.pl / MATEUSZ SLODKOWSKI/FOTONEWS
Miał prawo czy nie? Po ujawnieniu przez „Gazetę Wyborczą”, że Kacper Płażyński, kandydat PiS na prezydenta Gdańska, wziął dotację na „aktywizację bezrobotnego”, rozgorzała dyskusja.

Unijne wsparcie w kwocie „zbliżonej do 20 tys. zł”, jak podała „GW”, pomogło adwokatowi w otworzeniu własnej kancelarii. Jak opisała to gazeta, Kacper Płażyński zarejestrował się jako bezrobotny i sięgnął po środki przeznaczone na aktywizację zawodową osób, które nie mogą znaleźć pracy. Jak tłumaczy sam zainteresowany, podobnie postępuje wielu młodych adwokatów zakładających własną działalność gospodarczą.

Kacper Płażyński, syn marszałka Sejmu, Macieja Płażyńskiego (zginął w katastrofie smoleńskiej), urodził się w 1989 roku. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, które musiał złożyć jako radny, na dzień 13 grudnia 2018 r. dysponował m.in. 69 tys. zł i 1 tys. euro, prawem własności lokalu mieszkalnego o powierzchni 54 mkw. o wartości ok. 500 tys. zł, 1/8 udziału w prawie własności domu o wartości 250 tys. zł oraz 1/8 udziału w prawie własności mieszkania o wartości ok. 83 tys. zł. Kacper Płażyński jest absolwentem Wydziału Prawa na Uniwersytecie Gdańskim. Formalnie zapewne spełnił wszelkie warunki uzyskania wsparcia. Nie można też twierdzić od razu, że ktoś tych pieniędzy nie otrzymał, bo wziął je młody prawnik. W niektórych unijnych programach środki zostają niewykorzystane.

Jednak to nie kończy sprawy. Jest jeszcze odpowiedzialność polityczna. Kacper Płażyński rywalizował z Pawłem Adamowiczem o fotel prezydenta Gdańska. Wszedł do II tury i zdobył 35,2 proc. głosów (70 432), co było niezłym wynikiem. Jest uważany za młodego, zdolnego polityka, nadzieję PiS. Pytanie czy ktoś, kto chce być liderem społecznym, może ubiegać się o takie właśnie środki w takiej sytuacji, w jakiej jest Kacper Płażyński? Co na ten temat może sądzić Mateusz Morawiecki? To pytanie również jest zasadne. Nie dalej niż wczoraj, premier tak powiedział o programie 500+: „Każdy, kto jest bogaty, kto ma dużo środków i sumienie, czy serce mu podpowiada, to nie bierze tych środków i znam takich ludzi bardzo, bardzo wielu”.

Czytaj też:
„GW”: Kacper Płażyński zarejestrował się jako bezrobotny. Dostał sporą dotację

Źródło: Wprost