Samotni 100, rodziny 200. Ksiądz przeprasza za podanie stawek przed kolędą

Samotni 100, rodziny 200. Ksiądz przeprasza za podanie stawek przed kolędą

Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / l i g h t p o e t
Oburzenie na księdza, który zamiast zwyczajowego „co łaska” domagał się od parafian ustalonych z góry kwot pieniędzy, przyniosło skutek. Zainterweniowała kuria, a duchowny wycofał się z pomysłu.

Opisywane tutaj zamieszanie miało miejsce w Krajkowie na Mazowszu. Proboszcz parafii pod wezwaniem Świętej Trójcy za pośrednictwem jej strony internetowej ogłosił, że w warunkach pandemii kolęda prowadzona będzie na zaproszenie i wyłącznie z samochodu. Zaznaczył jednak, że oczekuje od wiernych określonych kwot pieniędzy: od samotnych po 100 zł, a od rodzin po 200 zł.

„Mea culpa”

Jak można się domyślić, takie postawienie sprawy oburzyło mieszkańców, którzy przyzwyczajeni byli do zasady „co łaska”, czyli wspierania lokalnego kościoła według własnego uznania. Sprawa dotarła do Kurii Diecezjalnej w Płocku, a ksiądz publicznie przeprosił. „Przepraszam za wcześnie sugestie finansowe. Mea culpa” – pisał duchowny na stronie parafii.

Krajkowo. Kolęda w czasie pandemii

Jak wyglądać będzie kolęda w Krajkowie? Jej reguły opisano w specjalnym komunikacie. „W związku z przyjętą formą kolędy, będę odwiedzał rodziny własnym samochodem, który jest rozpoznawalny w parafii. Proszę 1 osobę z rodziny, aby oczekiwała np. na drodze, przy furtce. W blokach, jako znak zapraszający proszę umieścić na drzwiach karteczkę »zapraszamy« lub religijny obrazek” – możemy przeczytać.

Czytaj też:
Kurdej-Szatan skrytykowana za występ w kościele. „Najpierw pioruny, potem kolędy”

Źródło: o2