W wywiadzie z dziennikarzami Interii prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier, Jarosław Kaczyński mówił o swoich oczekiwaniach wobec zmian, jakie miały zajść w wymiarze sprawiedliwości w Polsce po dojściu do władzy przez jego formację. Twarzą tych reform wielokrotnie był Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny i lider Solidarnej Polski, koalicjanta PiS w Zjednoczonej Prawicy.
Kaczyński tak mówił o reformach: – Oczywiście, że oczekiwałem większych zmian. Wiele spraw tutaj się nie udało. Były w tym wszystkim sprawy dla nas bardzo zaskakujące jak weto pana prezydenta. Miał do tego prawo, szanujemy to, ale przekonywającego uzasadnienia nigdy w tej sprawie nie usłyszałem.
Prezes PiS zastanawiał się w rozmowie z dziennikarzami „dlaczego tak się stało, że koniec końców było weto”.
Kaczyński o „grupie ludzi w Pałacu”. „Śmieszna teoria”
Dziennikarze przypomnieli wówczas, że prezydent Andrzej Duda, wetując niektóre ustawy, sam mówił, że miał obawy o „zbyt duży wpływ prokuratora generalnego”. – Wiem, że była wtedy w Pałacu grupa ludzi, która uważała, że zagrożeniem dla praworządności w Polsce jest Zbigniew Ziobro. Ale to śmieszna teoria i oderwana od rzeczywistości. Nie sądzę, by podzielał ją pan prezydent, który jest naprawdę dobrym prawnikiem – odpowiedział Kaczyński.
W rozmowie wspomniano również, że całkiem niedawno wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS w Sejmie Ryszard Terlecki mówił, że niektóre ustawy były po prostu źle przygotowane. – Nie będę wdawał się dziś w rozważania na temat tego, co i jak było napisane w ministerstwie. Generalna idea reformy sądów była oczywista. Temat podejmiemy – zapewnił prezes PiS.
Czytaj też:
Konflikt w Zjednoczonej Prawicy. Ziobro odpowiada krytykom, wini Morawieckiego