W mediach społecznościowych zostało opublikowane wideo Justyny Dobrosz-Oracz, dziennikarki „Gazety Wyborczej”. Na nagraniu uchwycono moment, w którym premier Mateusz Morawiecki, w towarzystwie funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, zmierzał na posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Energii Odnawialnej. Na sejmowym korytarzu byli obecni także dziennikarze, którzy próbowali zadać szefowi polskiego rządu pytania.
Napięta atmosfera w Sejmie. „Ale ja się nie pcham. Wykonuję swoją pracę”
– Panie premierze, chce pan docisnąć Zbigniewa Ziobrę w sprawie wiatraków? – zapytała Justyna Dobrosz-Oracz, nawiązując do tzw. ustawy wiatrakowej. – Jezu, uważajcie – powiedziała po chwili dziennikarka. – Przepraszam. Rozumiem, ale proszę się nie pchać – usłyszała w odpowiedzi od jednej z obecnych na miejscu osób. – Ale ja się nie pcham. Wykonuję swoją pracę – stwierdziła dziennikarka. – Ja również – odpowiedział mężczyzna. – Jesteśmy ludźmi, nie bydłem, które się przegania. Proszę z nami kulturalnie – powiedział inny dziennikarz, zwracając się do funkcjonariuszy SOP. Opisywane nagranie trwa niespełna minutę i w tym czasie premier nie zdecydował się na rozmowę z przedstawicielami mediów.
Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie jeszcze tego samego dnia. Szef polskiego rządu przekazał, że zakończyły się wewnętrzne dyskusje nad tzw. ustawą wiatrakową i teraz będzie ona procedowana szybciej. – Wszystko to, co wiąże się z przyspieszeniem inwestycji w energetykę odnawialną przy jednoczesnym braku konieczności usuwania przeszkód w sieciach przesyłowych i dobudowywania zdolności wytwórczych w energetyce konwencjonalnej, będziemy robili w trybie przyspieszonym – zadeklarował.
Czytaj też:
Co dalej z Ziobrą i Kukizem? PiS ma poważny problemCzytaj też:
Owsiak uderza w Kaczyńskiego. „Pan po prostu przeszkadza Polakom żyć”