Patryk Jaki o „frakcji bankowej” w PiS-ie. „Oni nie rozumieją polityki europejskiej”

Patryk Jaki o „frakcji bankowej” w PiS-ie. „Oni nie rozumieją polityki europejskiej”

Patryk Jaki
Patryk Jaki Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
– Różnica między nami a frakcją bankową w PiS-ie polega na tym, że my nie zakładamy dobrej woli tamtej strony – powiedział Patryk Jaki na antenie Radia Plus. W ten sposób europoseł odniósł się do negocjacji z Brukselą w sprawie KPO.

Na antenie Radia Plus powrócił temat starań o środki z KPO i prowadzonych w tej sprawie negocjacji. – Rząd zaproponował Brukseli, KE zmiany legislacyjne, które miałyby doprowadzić do odblokowania Krajowego Planu Odbudowy. Czy Solidarna Polska jest w ogóle informowana o tym, co rząd proponuje Brukseli? Czy nie uczestniczycie w żaden sposób, nie jesteście nawet informowani o przebiegu tych negocjacji? – zapytał Jacek Prusinowski.

– Nie jesteśmy informowani o przebiegu tych negocjacji. I dlatego przez te wszystkie lata te negocjacje wyglądają tak fatalnie. Czas pokazał, że mieliśmy rację w tym sporze – stwierdził Patryk Jaki. – Różnica między nami a frakcją bankową w -ie polega na tym, że my nie zakładamy dobrej woli tamtej strony. (…) Źródłem sporu o praworządność jest to, że my rzekomo mamy upolityczniony sposób wyboru sędziów, a kiedy mówimy, że mamy taki sam jak w innych państwach, to oni mówią, że mamy gorszą kulturę i tradycję i że nasza demokracja jest młodsza – analizował .

Patryk Jaki o „frakcji bankowej” w PiS-ie

W dalszej części rozmowy europoseł został zapytany, kogo ma na myśli, posługując się zwrotem „frakcja bankowa”. Czy chodzi o premiera ? – I różne otoczenie jego doradców, których pościągał z różnych banków. Widać po prostu, że oni nie rozumieją polityki europejskiej, nie rozumieją tej gry i dlatego odnosimy wszyscy na tym tle porażki. Bo trudno nazwać zwycięstwem to, że przecież pieniądze miały dawno być. Polska zgodziła się do tej pory na jakieś upokarzające kompromisy, krok po kroku oddawała ważne części swojej suwerenności. W zamian miały być pieniądze, a do tej pory tak: mamy bałagan ustrojowy, niedokończoną reformę sądów, a nie mamy pieniędzy. Trudno to nazwać sukcesem – powiedział polityk.

O sprawie środków z KPO wypowiadał się również . – Niestety, stanowisko Solidarnej Polski, które było zdecydowane, jasne, nie zostało uwzględnione i pan premier zgodził się na mechanizm warunkowości, mechanizmy KPO, które dają arbitralną, ogromną władzę Komisji – realną, faktyczną, wynikającą z tego, że może, jak się przekonujemy, zablokować nagle miliardy i wymuszać zmiany w dowolnej dziedzinie życia – powiedział minister sprawiedliwości na antenie Polsat News.

Czytaj też:
450 tys. zł od Nowej Lewicy dla fundacji związanej z Partią Razem. Za co? Sprawdziliśmy
Czytaj też:
19 stopni w domu, przetwory i używane ubrania. Tak oszczędzają posłowie