Ławrow stawia Ukrainie ultimatum. „W przeciwnym razie sprawę rozstrzygnie armia rosyjska”

Ławrow stawia Ukrainie ultimatum. „W przeciwnym razie sprawę rozstrzygnie armia rosyjska”

Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji Źródło:Shutterstock / Alexandros Michailidis
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zagroził, że albo Ukraina zaakceptuje propozycje Rosji, czyli odda Kremlowi zaanektowane przez Moskwę terytoria, albo „rosyjska armia zajmie się tą sprawą”. – Sprawa jest prosta: Spełnijcie je dla własnego dobra – oświadczył.

– Wróg doskonale zdaje sobie sprawę z naszych propozycji dotyczących demilitaryzacji i denazyfikacji terytoriów kontrolowanych przez reżim (w Kijowie), eliminacji zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji, które stamtąd pochodzą i obejmuje to nasze nowe terytoria [DPR (Doniecką Republikę Ludową – red.), LPR (Ługańską Republikę Ludową – red.), obwody chersoński i zaporoski] – powiedział w poniedziałek Siergiej Ławrow, cytowany przez rosyjską, państwową agencję TASS.

Siergiej Ławrow znów grozi Kijowowi

– Pozostało jeszcze trochę do zrobienia – zaakceptować te propozycje w sposób polubowny. W przeciwnym razie rosyjska armia zajmie się tą sprawą – oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji.

Ławrow stwierdził, że jeśli chodzi o przyszłość to „piłka jest po stronie reżimu w Kijowie i Waszyngtonu, który za nim stoi”. – W każdej chwili mogą położyć kres temu bezsensownemu oporowi – dodał przedstawiciel Kremla. – Sprawa jest prosta: Spełnijcie je dla własnego dobra. W przeciwnym razie sprawę rozstrzygnie armia rosyjska – zaznaczył Ławrow.

Reuters zauważa, że Ławrow przedstawił ultimatum dzień po tym, jak Władimir Putin oświadczył, że jest otwarty na negocjacje z Kijowem.

Rosja zaanektowała cztery ukraińskie obwody

We wrześniu tego roku Moskwa ogłosiła aneksję czterech terytoriów Ukrainy: Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiego Republiki Ludowej, a także obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Ceremonia nielegalnego przyłączenia tych terenów do Rosji odbyła się na Kremlu 30 września. Ruch ten poprzedziły pseudoreferenda. oświadczył, że ich wyniki są „ostateczne”, a mieszkańcy zaanektowanych przez Rosję regionów „dokonali wyborów” i zostaną z nimi „na zawsze”.

Przy tej okazji prezydent Rosji przypuścił również ostry atak na kraje Zachodu, które wspierają Ukrainę w walce z rosyjską inwazją. Stwierdził, że na Zachodzie panują „szatańskie” wartości, którym przeciwstawił rzekomo panujące w Rosji wartości „tradycyjne” i „religijne”.

Czytaj też:
Ukraina chce rozmów pokojowych. Dmytro Kułeba stawia Rosji warunek
Czytaj też:
Miedwiediew uderza w Polskę. „Model bezsilnej złośliwości i szalonej rusofobii”