Od początku rosyjskiej inwazji Dmitrij Miedwiediew wielokrotnie publikował w mediach społecznościowych wpisy, w których atakował Ukrainę. Uderzał również w Polskę i niemal wszystkie zachodnie kraje, a ostatnio groził Wielkiej Brytanii. "Lepiej niech Brytyjczycy w końcu opuszczą Malwiny i zwrócą je Argentyńczykom. Falklandy to nie Wielka Brytania" – stwierdził były prezydent Rosji. Niedawno pojawiły się doniesienia, że Miedwiediew mógłby założyć własną partię i przejąć radykałów niezadowolonych z „miękkości” Putina
Tym razem swoje poglądy na sytuację międzynarodową Miedwiediew zaprezentował w podsumowującym 2022 rok tekście, który ukazał się w „Rossijskiej Gaziecie”. „Prędzej czy później sojusze dużych i silnych krajów zachodnich przestaną istnieć. Już teraz dochodzi do tarć, nawet w obliczu »wspólnego wroga«, jakim tradycyjnie określano Rosję” – napisał. Jak dodał, „niestety, ale teraz nie mamy z kim rozmawiać i negocjować na Zachodzie”.
Miedwiediew uderza w Polskę. "Rzadka szalona rusofobia"
„Osobnym tematem jest to, jak takie kraje, jak na przykład Polska, model bezsilnej złośliwości i rzadkiej szalonej rusofobii, zależności i sterowalności, wydostaną się z własnych pułapek. Nawet w tym kraju już przyznają, że postawienie na niekończącą się konfrontację z Rosją doprowadziło Warszawę do ślepego zaułka” – stwierdził wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji.
Miedwiediew ocenił też, że „suwerenne państwa nie akceptują już prób narzucania im zasad porządku świata dostosowanego do amerykańskiej specyfikacji”, a ostatni rok „jest tego dowodem”.
Czytaj też:
Wybuchy w rosyjskiej bazie wojskowej. Ukraińcy wydali pierwszy komunikatCzytaj też:
Ukraińcy mieli ostrzelać naradę rosyjskich oficerów. Sztab informuje o wielu rannych