W kwietniu ubiegłego roku Antoni Macierewicz zaprezentował raport z prac podkomisji smoleńskiej. Twierdził wówczas, że powstał m.in. dzięki współpracy z Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. Naukowcy mieli pomóc w odtworzeniu struktury samolotu prezydenckiego oraz przeprowadzeniu symulacji lotu i uderzenia o ziemię.
Na te twierdzenia zareagował dr Marek Michalewicz, który w latach 2018-21 kierował pracami centrum. Naukowiec zaprzeczył doniesieniom Macierewicza i opublikował linki z których wynikało, że współpraca jednostki z podkomisją miała charakter komercyjny. Polegała na udostępnieniu przedstawicielom podkomisji komputerów i programów służących skomplikowanym obliczeniom.
Prokuratura zajęła się matematykiem
Publikacja wspomnianych linków stała się powodem, dla którego rektor UW złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Prokuratorzy zdecydowali postawić Michalewiczowi zarzut wytwarzania programów komputerowych przystosowanych do popełniania przestępstwa.
– Podałem linki do dokumentów, które dotyczyły sprawy. Te, przyznaję, nie były ogólnodostępne. Możliwe, że było to nielegalne, ale ja biorę na siebie odpowiedzialność, ponieważ moim moralnym i społecznym obowiązkiem, jako naukowca, jest stawać po stronie prawdy – wyjaśniał były szef ICM w rozmowie z TVN 24.
We wtorek Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście zdecydował o umorzeniu sprawy przeciwko drowi Michalewiczowi uznając, że jego postępowanie nie ma znamion czynu zabronionego.
– Mamy dwa podmioty publiczne, które ze sobą współpracują. Nie jest to klauzulowane w rozumieniu przepisów o informacji niejawnych, co do tego nie mamy wątpliwości. Więc mamy umowę pomiędzy Uniwersytetem Warszawskim a podkomisją działającą za publiczne pieniądze dla dobra publicznego. W imię czego to porozumienie ma być niejawne wobec społeczeństwa? Sąd ma wrażenie, że jest to tendencja obca nowoczesnemu społeczeństwu – wyjaśniał sędzia Tomasz Trębicki w uzasadnieniu decyzji.
Czytaj też:
„Zamach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. Podkomisja smoleńska zawiadomiła prokuraturęCzytaj też:
Kaczyński mówi o „ostatecznym zwycięstwie”. Chce ukarania za „oszustwo smoleńskie”