Ks. Isakowicz-Zaleski dla „Wprost”: Dlaczego mamy milczeć o Wołyniu? Tego Duda nie powie, bo się boi

Ks. Isakowicz-Zaleski dla „Wprost”: Dlaczego mamy milczeć o Wołyniu? Tego Duda nie powie, bo się boi

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Źródło:Newspix.pl / MICHAL FLUDRA
– Zaskakuje mnie, że prezydent Duda tak często spotyka się z ofiarami innego ludobójstwa – Holokaustu. Widuje się też z rodzinami katyńskimi, smoleńskimi, wieloma innymi środowiskami… z niewiadomych względów wyklucza jednak nas. Krewnych pomordowanych na Wołyniu. To dzielenie ofiar na „lepsze” i „gorsze” – przekonuje w rozmowie z „Wprost” ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, kapelan środowisk kresowych. Jego zdaniem, gdyby prezydent powiedział, że będziemy wspierać Ukrainę, ale naszym warunkiem jest cofnięcie zakazu pochówku ofiar ludobójstwa na Wołyniu, bylibyśmy o krok do przodu. – Ale on tego nie powie, bo się boi – dodaje.

Marcin Makowski, Wprost: Dlaczego „złorzeczy“ ksiądz prezydentowi Dudzie?

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Nie złorzeczę, tylko jako jego wyborca oczekuję spełnienia obietnic, które składał podczas kampanii. W 2015 r. Andrzej Duda, chcąc pozyskać poparcie tych, którzy w pierwszej turze głosowali na innych kandydatów, obiecywał, że zajmie się sprawą pochówku pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Sam, na wiecu w Chrzanowie, wręczałem mu wtedy list od rodzin kresowych. Ówczesny kandydat i szefowa jego sztabu –  – zapewniali, że będą w stałym kontakcie z rodzinami ofiar ludobójstwa. Nie są.

Były prezydencki minister Jakub Kumoch uważa jednak inaczej. „Przełożonemu ludu Twego nie będziesz złorzeczył" – tym fragmentem z Dziejów Apostolskich skomentował pańskie słowa dotyczące niedawnej wizyty Andrzeja Dudy w Kijowie. Oskarżył ksiądz prezydenta o „hipokryzję i tchórzostwo".

Prywatnie mogę mieć takie zdanie, ale to, co mówi Jakub Kumoch jest tylko wybielaniem zaniechań Andrzeja Dudy. Prezydent w ciągu ośmiu lat nie znalazł chwili, aby spotkać się z rodzinami ofiar ludobójstwa. Nie upominał się też publicznie o cofnięcie barbarzyńskiego zakazu pochówku, wprowadzonego w 2015 roku.

Zdaniem przedstawicieli Pałacu, prezydent pojechał do Kijowa m.in. po to, aby rozmawiać o sposobie upamiętnienia 80. rocznicy Krwawej Niedzieli.

Kolejny raz załatwia się coś w sekrecie, z pominięciem rodzin ofiar. Kumoch od pół roku nie jest już ministrem, więc tym bardziej nie ma pojęcia, co „ustalono“ w Kijowie.

Zaskakuje mnie, że prezydent Duda tak często spotyka się z ofiarami innego ludobójstwa – Holokaustu. Widuje się też z rodzinami ofiar Katynia, rodzinami smoleńskimi, wieloma innymi środowiskami… z niewiadomych względów wyklucza jednak nas.

A ja ciągle zachęcam Andrzeja Dudę, aby miał odwagę porozmawiać z rodzinami ukraińskiego ludobójstwa, tak jak to zrobił niedawno abp Stanisław Gądecki. Hierarcha zaprosił do siebie przedstawicieli różnych organizacji, wysłuchał postulatów, porozmawiał. To takie trudne? Nie pojmuję, dlaczego najwyższe władze państwa traktują nas jak przeszkodę.

Źródło: Wprost