Przypomnijmy: Koalicja Obywatelska, Lewica, PSL i Polska 2050 osiągnęły porozumienie ws. paktu senackiego, czyli wspólnej listy kandydatów na senatorów.
Giertych poza paktem senackim
W środę, 9 sierpnia, przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że ogłoszenie nazwisk kandydatów jest kwestią najbliższych dni. Tłumaczył, że do uzgodnienia pozostały jeszcze 2-3 nazwiska.
Lider ludowców zastrzegł jednak, że na liście nie znajdzie się nazwisko Romana Giertycha. W trakcie negocjowania paktu nie został on zgłoszony przez żadne ugrupowanie.
Ponadto, działacze Lewicy już wcześniej zapowiadali, że nie zgadzają się na jego kandydaturę. Wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń przekonywał, że Giertych to „ojciec chrzestny Konfederacji i wprowadzał Młodzież Wszechpolską na salony polskiej polityki”.
Giertych ogłosił rezygnację ze startu do Senatu...
W środowy wieczór, ok. godz. 19, Giertych oświadczył na Twitterze, że z uwagi na zdecydowany opór Lewicy rezygnuje z ubiegania się o mandat senatora. Podkreślił, że nie chce dopuścić do rozproszenia głosów oddanych na partie tworzące pakt senacki.
„Skutecznie zablokowali mój start do Senatu w ramach paktu. Zapowiedzi państwa Zandberga i Biejat, że nawet gdybym się podjął startowania w okręgu wskazanym przez pakt (proponowano mi Olsztyn), to oni i tak po cichu wystawią mi lewicowego kontrkandydata uczyniły mój start w takiej formule bezsensownym. Gdyż oznaczały, że Lewica stawia veto do tego stopnia, że w moim przypadku pakt ich nie obowiązuje” – czytamy we wpisie Giertycha.
... a po kilka godzinach się rozmyślił
Jednak już po kilku godzinach polityk ogłosił, że zmienił zdanie. W kolejnym wpisie – który został opublikowany w czwartek, 10 sierpnia, ok. godz. 2 w nocy – oświadczył, że „nie czuje się w żaden sposób związany posłuszeństwem wobec decyzji paktu”.
Tłumaczył, że wiele osób namawiało go, aby wystartował z Warszawy i tym samym konkurował nie tylko z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, ale również kandydatką Lewicy Magdaleną Biejat.
„Czytałem te niezliczone komentarze na temat mojej rezygnacji z ubiegania się ze startu (...) Skoro Lewica, Partia Razem i osobiście pani poseł publicznie deklarowali, że nawet gdybym wystartował z paktu senackiego to oni wystawią mi kontrkandydata (...) Skoro oni publicznie deklarowali łamanie ewentualnych ustaleń paktu w którym uczestniczyli, to ja tym bardziej nie muszę się nimi specjalnie przejmować (...) Pan Zandberg z panią Żukowską i Biejat nie mają prawa przecież pozbawiać mnie praw obywatelskich” – argumentował Giertych.
Kiedy Giertych podejmie decyzję ws. startu do Senatu?
Dodał, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie swojego startu, gdyż „musi zlecić badania” dotyczące ewentualnego rozłożenia głosów w Warszawie.
„W ciągu najbliższych kilku dni podejmę decyzję analizując przede wszystkim, czy rozbicie głosów opozycyjnych nie zagrozi w tym okręgu zwycięstwem PiS. Wydaje się, spoglądając na wyniki wyborcze w Warszawie, że nawet podział głosów opozycji dokładnie na pół nie skutkuje możliwością zwycięstwa PiS, ale muszę zlecić badania, abym w sumieniu był pewien, że taki wariant nie grozi” – kontynuował Giertych.
Gorzkie słowa pod adresem Biejat
Przy okazji skrytykował wspomnianą wcześniej polityk Lewicy. Zarzucił jej m.in. współpracę z Prawem i Sprawiedliwością. Na czym – zdaniem Giertycha – miała polegać ta współpraca?
„Chwaliła się, że w wyborach prezydenckich w II turze w 2015 r. oddała głos nieważny. Odpowiada więc (...) za wszystkie tragiczne konsekwencje karykaturalnej prezydentury Andrzeja Dudy (...) Pani Biejat wielokrotnie w Sejmie wspierała PiS w głosowaniach. Jej lewicowość nie ma wyglądu Millera, tylko raczej Macierewicza z czasów, gdy ten biegał z koszulką ideologów komunistycznych. I nie przeszkadzała jej wspierać największego polskiego koncernu pod wodzą pana Obajtka. Nie ma żadnej gwarancji, że w godzinie próby nie przejdzie, jak jej koleżanka pani Pawłowska, do PiS” – uzupełnił Giertych.
Czytaj też:
Giertych nie powinien startować do Senatu? Motyka dla „Wprost” o „rozbijaniu dobrego klimatu”Czytaj też:
Giertych do Senatu? Żukowska dla „Wprost”: Można dać mu w nagrodę jakiś order
