Lex Tusk wcale nie znika. Kolejni politycy PiS potwierdzają

Lex Tusk wcale nie znika. Kolejni politycy PiS potwierdzają

Paweł Szrot
Paweł Szrot Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Kolejny głos dementuje piątkowe doniesienia. Ustawa ds. badania rosyjskich wpływów ma się dobrze, a komisja ma powstać jeszcze w tej kadencji.

Wszystko wskazuje na to, że komisja ds. wpływów rosyjskich jeszcze w tej kadencji Sejmu zostanie powołana. Prezydent tego chciałby, bo prezydent wielokrotnie mówił, że Polakom należy się prawda i Polacy tej prawdy oczekują– zapowiedział podczas rozmowy w Polsat News Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta.

To kolejna taka wypowiedź polityków związanych z obozem władzy od piątkowego ogłoszenia o wycofaniu się z projektu. Co więcej, przedstawiciel Andrzeja Dudy podkreślił, że ustawa o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów obowiązuje i nie istnieją przeciwskazania dla jej powołania.

Piątkowa nadzieja Donalda Tuska

– Przed chwilą się dowiedziałem, że skapitulowali, wycofali się z tego pomysłu – ogłosił w piątek Donald Tusk ciesząc się z rzekomej decyzji Prawa i Sprawiedliwości o przesunięciu powołania komisji ds. badania rosyjskich wpływów na kolejną kadencję. Szczęście to było jednak chwilowe i przedwczesne. Od tego czasu politycy obozu władzy dementują te doniesienia.

Sama informacja nie pochodziła od Donalda Tuska, a od Marka Asta, posła Prawa i Sprawiedliwości i bliskiego współpracownika Mateusza Morawieckiego. Jako powód wolty podał on ograniczenia czasowe, które nie pozwoliłyby na wystarczająco sprawne powołanie komisji. Zaważyć nad tym miały zmiany zaproponowane przez Andrzeja Dudę.

To spowodowało, że czas na powołanie komisji bardzo nam się skrócił. Elżbieta Witek nie zdecydowała się na wyznaczenie terminu do zgłaszania kandydatur. Wiemy, że komisja i tak miała rozpocząć działalność w obecnej kadencji Sejmu, a kontynuować w kolejnej, więc pozostanie to pewnie zadaniem dla Sejmu kolejnej kadencji, aby wykonać tę ustawę i powołać komisję – tłumaczył Ast.

Przedwczesne szczęście opozycji

Jeszcze tego samego dnia ze strony polityków związanych z jego ugrupowaniem padło stanowcze – „Nie wycofujemy się”. Słowa, choć przekazane przez posła Adama Bielana, pochodzić miały prosto z narady z Jarosławem Kaczyńskim.

– Myślę, że pan przewodniczący Ast, którego bardzo cenię, szanuję, troszeczkę się pospieszył z tą wypowiedzią. Myślę, że w najbliższych dniach pani marszałek Witek będzie informować o szczegółach, ale nie ma decyzji o wycofaniu się z tej komisji – podkreślił Bielan.

Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Polityk opozycji: Tusk przestał wierzyć, że będzie premierem
Czytaj też:
Te słowa Zełenskiego obiegły świat: Ukraina jest gotowa wymienić Biełgorod za członkostwo w NATO