Konfederacja jest za biciem dzieci? Bosak, Tumanowicz i rzeczniczka zabrali głos

Konfederacja jest za biciem dzieci? Bosak, Tumanowicz i rzeczniczka zabrali głos

Krzysztof Bosak (pierwszy z lewej)
Krzysztof Bosak (pierwszy z lewej) Źródło:PAP / PAP/Rafał Guz
Po słowach Janusza Korwin-Mikkego o dawaniu dzieciom klapsów dziennikarze postanowili wypytać w tym temacie kolejnych polityków Konfederacji. Udało się im poznać stanowisko m.in. Krzysztofa Bosaka.

Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke nie przejął się głosami krytyki po tym, jak przyznał się do wymierzania klapsów najmłodszym dzieciom. – Klapsy się zdarzają, córce rzadziej, praktycznie nigdy, syn częściej obrywa – mówił. Na uwagę dziennikarzy, że od takich metod dyscypliny się odchodzi, odparł wymijająco: „Potem tacy ludzie wychodzą, co się szwendają po ulicach i nie wiedzą, co ze sobą zrobić!”.

Korwin-Mikke popiera dawanie dzieciom klapsów

Lidera prawicowego ugrupowania nie speszyły negatywne opinie byłego Rzecznika Praw Obywatelskich i byłego Rzecznika Praw Dziecka. – To chyba żarty! Ja mam zmieniać zdanie? To, że chorzy psychicznie ludzie się oburzają, to nie ma się czym przejmować – mówił. Wcześniej podobne zdanie wyraził inny lider Konfederacji Sławomir Mentzen. – Chciałbym, by normalne było, że rodzic może dać dziecku klapsa – stwierdził.

Onet postanowił więc wypytać kolejnych polityków tego ugrupowania o zdanie. Rzeczniczka Konfederacji Anna Bryłka mówiła, że klapsy bywają konieczne. — Czasami dzieci są niegrzeczne, zdarzało mi się widzieć rodziców w sklepie, gdzie taki klaps dla dziecka był jedyną możliwością na uspokojenie go – przekonywała.

— Naszym zadaniem jest troska o dzieci. Zabiegamy o to, aby miały jak najlepsze warunki życia w Polsce. I oczywiście, czasem zdarza się, że rodzic da tego klapsa temu dziecku. Ten element, dla niektórych niesfornych dzieci, nie jest żadnym nadużyciem. W pierwszej kolejności jest to troska o dziecko – podkreślała rzeczniczka prasowa Konfederacji.

Tumanowicz i Bosak o karaniu dzieci

Szef sztabu Konfederacji, Witold Tumanowicz na pytanie Onetu o tę sprawę odpowiedział krótko. — Ja swoich dzieci nie biję. To mój cały komentarz – stwierdził. Na to samo pytanie Krzysztof Bosak odpowiadał jeszcze bardziej powściągliwie. Na początku chciał, by dziennikarze Onetu przytoczyli mu całą wypowiedź rzeczniczki jego partii.

Pytany, czy coś go w tej rozmowie zaskoczyło, odpowiedział, że nie. Dopytywany odpowiedział, że nie widzi też w jej słowach niczego kontrowersyjnego. Spytany o sceptycyzm jego ugrupowania wobec ekspertów, którzy odradzają stosowanie klapsów, odpowiedział wreszcie dłuższym zdaniem. — Jestem sceptyczny wobec poprawności politycznej, lewicowej nowomowy i lewicowego programu – oświadczył.

Czytaj też:
Nauczyciel kazał rówieśnikom spoliczkować ucznia. Powodem miało być wyznanie
Czytaj też:
Tragiczny finał kłótni o „sos słodko-kwaśny”. 16-latka zginęła od ciosów nożem

Opracował:
Źródło: Onet.pl / Wprost.pl