NIK nie zostawia suchej nitki na rządzie. Marian Banaś skierował wniosek do TK

NIK nie zostawia suchej nitki na rządzie. Marian Banaś skierował wniosek do TK

Prezes NIK Marian Banaś na konferencji prasowej
Prezes NIK Marian Banaś na konferencji prasowej Źródło:PAP / Leszek Szymański
– Rządzący nie stanęli na wysokości zadania. Nie zapewniono w pełni gospodarnego wydatkowania ogromnych środków publicznych idących w miliardy. Władze nie realizowały skutecznego, konstytucyjnego obowiązku zwalczania chorób epidemicznych – oświadczył prezes NIK Marian Banaś. Poinformował też o skierowaniu wniosku do TK w sprawie ustaw covidowych.

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła we wtorek na konferencji prasowej wyniki z trzech kontroli dotyczących działań rządu w pandemii . Dotyczyły one przygotowania i działania organów państwa, instytucji i służb w „sytuacji zagrożenia i wystąpienia chorób szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych”, tworzenia i funkcjonowania szpitali tymczasowych, oraz wypłaty dodatków covidowych.

Miążdżący raport NIK

Kontrolerzy wskazali w raporcie na liczne nieprawidłowości i niegospodarność w działaniach rządu w czasie pandemii. Z kontroli wynika, że na „puste łóżka covidowe kosztem pacjentów oczekujących na inne świadczenia” wydano 7 mld zł. Szpitale tymczasawe „kosztowały budżet państwa w sumie 941,6 mln”, w tym szpitale w halach wielkopowierzchniowych, które „powstawały bez żadnego planu, bez rzetelnej analizy danych o sytuacji epidemicznej i dostępności kadr medycznych, a także bez kalkulacji kosztów” pochłonęły 612 mln zł.

Z kolei na dodatki covidowe przeznaczono blisko 9 mld zł. Według kontrolerów „utworzone przez ministra zdrowia «narzędzie finansowe», mające na celu wsparcie personelu zapewniającego opiekę pacjentom covidowym, uległo wypaczeniu i stało się mechanizmem transferu d«odatkowych wynagrodzeń» dla personelu szpitali, który często nie był uprawniony do ich pobierania”.

Marian Banaś: Rządzący nie stanęli na wysokości zadania

Prezes NIK poinformował, że kontrolerzy sprawdzali, czy „podejmowane działania dobrze służyły obywatelom, czy były skuteczne”. – Nie można w państwie praworządnym przeciwstawiać wymogu działania skutecznego wymogowi przestrzegania prawa i wymogowi gospodarnego dysponowania groszem publicznym. Nieprzewidziany charakter zadań nie usprawiedliwia marnotrawstwa, a nagłość zdarzeń nie usprawiedliwia łamania praw obywateli i działania naruszających przepisy – powiedział Banaś.

– Rządzący nie stanęli na wysokości zadania. Nie zapewniono w pełni gospodarnego wydatkowania ogromnych środków publicznych idących w miliardy. Władze nie realizowały konstytucyjnego obowiązku dotyczącego zwalczania chorób epidemicznych – ocenił.

Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego

Według NIK „część przepisów wprowadzonych podczas epidemii może być niezgodna z konstytucją”. W związku z tym Banaś poinformował o skierowaniu w tej sprawie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. – Takie wątpliwości powstały na tle sposobu uchwalania tak zwanej specustawy covidowej z 2 marca 2020 roku i tak zwanej ustawy zmieniającej z 31 marca 2020 roku, na podstawie której powołano do życia fundusz przeciwdziałania COVID-19. Ponadto wątpliwości co do zgodności z konstytucją budził szereg szczegółowych zapisów obydwóch typu ustawy – wyjaśnił prezes NIK.

Na konferencji poinformowano też, że w związku z działaniami w czasie pandemii łącznie złożono do prokuratury dziewięć zawiadomień. Dwa z nich dotyczą ministra aktywów państwowych i ówczesnego wicepremiera Jacka Sasina.

Rzecznik rządu: Trudno mówić o jakiejkolwiek rzetelności NIK-u

Jeszcze zanim wnioski z kontroli zostały oficjalnie przedstawione, rzecznik rządu Piotr Muller podważył rzetelność NIK.

– Od kiedy prezes Banaś wprost opowiedział się po jednej stronie sceny politycznej, czyli za Konfederacją, a jego syn startuje z tej partii politycznej do Sejmu, trudno mówić o jakiejkolwiek rzetelności NIK-u i tego typu raporty tuż przed wyborami będą pojawiały się na masę, bo jak rozumiem, to nawet pewnie jest zrozumiałe dla większości, którzy nas słuchają, prezes Banaś chce, żeby jego syn dostał się do Sejmu, a żeby było to możliwe, musi atakować nas – powiedział rzecznik rządu na antenie Polsat News.

NIK odpiera oskarżenia. „Upolitycznienia nie było i nie będzie”

Przedstawiciele NIK odnieśli się na konferencji do zarzutów o publikację raportu w czasie kampanii wyborczej i startu w wyborach syna Mariana Banasia z list Konfederacji, która wielolokrotnie podważała pandemię i krytykowała rząd za wprowadzone restrykcje.

– Bardzo mocne powiązanie, absolutnie nie mające pokrycia w rzeczywistości. Wyniki kontroli zostały zaakceptowane przez wszystkie możliwe kolegia i komisje. (...) Jeśli chodzi o konferencję Mariana Banasia z liderem Konfederacji to absolutnie nie upatrywałbym tutaj upolityczniania NIK, ponieważ jedyny niezależny w tej chwili organ konstytucyjny w tym kraju cały czas zmaga sięz tym, aby pozyskać uprawienia prokuratorskie. Zapraszaliśmy wszystkich liderów, żeby nas wsparli w tych pracach – powiedział Marcin Marjański, pełniący obowiązki rzecznika NIK.

– Cały czas stoimy na straży niezależności tej izby. Upolitycznienia nigdy nie było i nie będzie, a państwo zobaczycie to w kolejnych tygodniach, nawet po wyborach – dodał.

Czytaj też:
Marian Banaś traci kontrolę nad kolegium NIK. Izbie grozi paraliż
Czytaj też:
Marian Banaś doniósł do prokuratury na wiceprezesa NIK. Ujawnił powody