W szkołach podstawowych w Bydgoszczy frekwencja na lekcjach religii jest najwyższa, ale w szkołach ponadpodstawowych liczba uczestników systematycznie maleje. W niektórych placówkach edukacyjnych udział uczniów w lekcjach religii jest jeszcze mniejszy.
Grażyna Dziedzic, dyrektorka III Liceum Ogólnokształcącego, mówi dla „Gazety Wyborczej”, że tylko około 30 procent ich licealistów uczęszcza na lekcje religii. Szkoła stara się dostosować harmonogram zajęć, organizując lekcje jako pierwsze lub ostatnie w dniu, ale nie zawsze jest to możliwe.
Czytaj też:
Religia trafia do salek katechetycznych. Powód jest zaskakujący
Coraz mniej uczniów chodzi na religię
Natalia, uczennica innego liceum, podaje przykład jeszcze bardziej drastycznej sytuacji – tylko 11 osób z jej klasy uczęszcza na religię, inni albo nie wierzą, albo po prostu uważają, że to strata czasu. W podstawówce motywacją do uczestnictwa w lekcjach religii była chęć uzyskania dobrej oceny i podniesienia średniej. Jednakże przy rekrutacji na studia ocena z religii nie jest już brana pod uwagę, co sprawia, że dla wielu uczniów straciło to swoje znaczenie.
Jeśli w danej klasie jest co najmniej siedmioro chętnych na lekcje religii, to prowadzone są one osobno. W przypadku mniejszej liczby zainteresowanych, dyrekcja najczęściej łączy uczniów w międzyklasowe grupy.
Ponad 14 mln zł rocznie na etaty dla katechetów
W Bydgoszczy koszty etatów dla katechetów wynoszą rocznie 14 127 249 złotych, co odpowiada 172,83 etatom. To sprawia, że coraz więcej samorządów rozważa zmiany w finansowaniu lekcji religii w szkołach.
Wrocławscy radni w październiku zapelowali do premiera i ministra edukacji, aby koszty tych zajęć były pokrywane nie z budżetu miasta, lecz z budżetu państwa. Projekt uchwały był inicjatywą obywatelską, popartą przez 1,3 tysiąca osób, a stało za nim ugrupowanie Lewicy. Wrocław wydaje na pensje katechetów rocznie 18 milionów złotych, z czego 13 milionów pochodzi z subwencji – resztę musi dołożyć gmina.
Czytaj też:
Rada Miejska Wrocławia pisze do rządu. Chodzi o finansowanie lekcji religii
Etyka zamiast religii w szkole
Niestety, liczba uczniów zainteresowanych nauką religii w szkołach systematycznie maleje. Biskup bydgoski, Krzysztof Włodarczyk, wskazywał na różne przyczyny tego zjawiska. Oprócz braku wiary w niektórych uczniach, istnieje także presja społeczna i wygoda, które sprawiają, że niektórzy uczniowie decydują się nie chodzić na lekcje religii.
Z drugiej strony rośnie także liczba szkół, które oferują etykę jako alternatywę dla religii. Obecnie w Bydgoszczy jest już 29 takich placówek, co oznacza wzrost o dwie szkoły w porównaniu z ubiegłym rokiem, a o cztery w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch lat.
Czytaj też:
Ten wpis księdza wywołał burzę. Komunia nie dla popierających aborcjęCzytaj też:
„Pogotowie religijne” w podstawówce. Wspólna modlitwa zamiast pomocy szkolnego psychologa?